Moje Gadu-Gadu: 34230200
Zachęcam na tt: @EvelineOffic
Masz jakieś pytanie do mnie? WAL ŚMIAŁO - ASK.FM



niedziela, 26 lutego 2012

Rozdział 1.

Obudziły mnie ciepłe promienie słońca które wpadały do pokoju przez uchylone okno. Wzięłam wdech i poczułam jak letnie powietrze wypełnia cały mój organizm. Z uśmiechem otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek który wskazywał 11.30. Wstałam i udałam się do łazienki. Ochlapałam twarz i zeszłam na dół do kuchni. Ubrana nadal byłam w czarną, sporą koszulkę ze swoim ulubionym zespołem ONE DIRECTION. Był pierwszy dzień wakacji więc nie zamierzałam od razu się ubierać w normalne ciuchy. Rodziców nie było w domu. Zapewne są już w pracy. Zjadłam szybkie śniadanie i poszłam wziąć prysznic. Podczas 30 minutowego orzeźwiającego prysznicu rozmyślałam nad wczorajszym zakończonym roku szkolnym. Zakończyłam go z samymi piątkami i szóstkami. Byłam z siebie zadowolona bo bardzo ciężko na to pracowałam, a rodzice obiecali mi że za swoje wyniki dostanę nagrodę. Rodzice  poznali się tu w Polsce. Wyjechali do Londynu gdy mama zaszła w ciążę ale po 2 latach wrócili znaczy wróciliśmy do Polski.  Może dlatego że urodziłam się w Anglii, angielski mi się tak przyswaja. W końcu miałam z niego same szóstki. Wróciłam do pokoju i mokre włosy związałam w luźny „kok”.  Otworzyłam szafę i przeglądałam wszystkie wieszaki jakie miałam. Jak zawsze nie mogę się zdecydować co założyć. Wyprałam delikatną, dziewczęcą sukienkę. Zbiegłam na dół gdy usłyszałam że ktoś wchodzi.
- Hej skarbie. – powiedzieli jednocześnie rodzice.
- Cześć. – przywitałam się ze szczerym uśmiechem.
- Są wakacje, a ja miałam bardzo dobre wyniki na świadectwie… Więc możesz powiedziecie mi jaką niespodziankę dla mnie macie – Rodzice obiecali mi, że za dobre oceny będzie niespodzianka. A ja kocham niespodzianki.
- Dobrze. Siadaj. – zaczął tata.- masz 2 miesiące wakacji. Więc my z mamą wzięliśmy sobie 2 miesięczny urlop. – rodzice mają swoją firmę więc bez problemy wzięli urlop. Robiłam się coraz bardziej podekscytowana. – Postanowiliśmy z mamo wyjechać do Londynu. Na wakacje. – Powiedział i czekał na moja reakcje.
- Naprawdę? – zaczęłam piszczeć ze szczęścia. Podbiegłam i przytuliłam rodziców najmocniej jak umiałam.
- Ale poczekaj. Rozmawialiśmy z rodzicami Alex. I jedzie z nami. – teraz to już całkiem wymiękłam. Alex jest moją najlepszą przyjaciółką. Poznałyśmy się jeszcze w przedszkolu wtedy zawsze się kłóciłyśmy . ale później zaczęłyśmy się przyjaźnić. Jesteśmy teraz jak siostry. To będą moje, nasze najlepsze wakacje.
- Ona już o tym wie? 
- Nie. Ty to jej powiesz w końcu to twoja przyjaciółka. Leć szybko jej powiedź niech się zacznie pakować wylatujemy pojutrze.
Co pojutrze?! Zwariowali? Zaczęłam rozmyślać jak oni to sobie wyobrażają. Nim się zorientowałam byłam pod drzwiami Olki. Zadzwoniłam. Otworzyła jej mama. Szeroko się uśmiechnęła.
- Dzień dobry. Gdzie… - przerwała mi mama mojej przyjaciółki.
- Witaj Samanto. Widzę że wiesz. Leć Aleksandra jest w swoim pokoju. – myślałam że ni widać że jestem taka podekscytowana. Pobiegłam czym prędzej do Alex. Bez pukania
wpadłam do pokoju przyjaciółki.
- Pakuj się jedziemy do Londynu! – zaczęłam piszczeć ze szczęścia.
- Co?! Co ty tu robisz? –wstała z fotela zamykając laptop i rzucając go na fotel.
- To co słyszysz. Twoi rodzice się zgodzili. Jedziesz ze mną i moimi rodzicami na 2 miesiące do Londynu! Rozumiesz.
Alex podbiegła do mnie i przytuliła mnie. Zaczęłyśmy skakać w kółko i piszczeć jak małe dziewczynki. Po jakichś 5-10 minutach przestałyśmy.
- Alex wylatujemy już w poniedziałek wiec… - przerwała mi moja „siostra”
- W ten?!
- Owszem. Więc musimy zacząć się pakować. – puściłam jej oczko.
- Musimy iść jeszcze dzisiaj na zakupy! – zerwała się i pociągnęła za sobą.
Na zakupach byłyśmy jakieś 2 może 3 godziny. Kupiłyśmy chyba wszystko co się dało. Niczego nam nie zabraknie w Anglii. Alex poszła w swoją stronę a ja w swoją. Zastanawiałam się gdzie będziemy mieszkać. Wiec tak brzmiało moje pierwsze pytanie jakie zadałam rodzicom po powrocie do domu.
- Wynajęliśmy dom w miłej dzielnic. Spodoba ci się. Będziesz miała swój pokój, Ola też. – uśmiechną się tata.
- Okey. Idę do siebie zacznę się pakować. – pożegnałam się i ze wszystkimi torbami poleciałam na górę. Rzuciłam torby pod ścianę i wzięłam laptop na kolana. Zalogowałam się na tt i dodałam post :
„Londynie nadchodzimy. ; ) „


__________________________________________

Wiem, że nudny ale nie miałam pojęcia jak zacząć. A jak to mówią początki są trudne :) . Za wszelkie błędy  BARDZO PRZEPRASZAM : )
Mam wielką nadzieję, że ktoś to będzie czytał .


Jeżeli się spodobało napisz komentarz a jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na GG:34230200

KOLEJNE ROZDZIAŁY BĘDĄ DODAWANE W WEEKENDY. Gdyż na tygodniu nie będę miała czasu, no chyba ze jakiś wyjątek będzie :)