- Wstawaj! Twoi rodzice poszli do starych znajomych i wrócą wieczorem. – jak przez mgłę słyszałam głos mojej przyjaciółki.
- Okeey… - rzuciłam w nią poduszką. Po nie pełnych 5 minutach z czołgałam się z łóżka. Bardzo wygodnie spało mi się w nowym miejscu. Poszłam wziąć szybki prysznic i po 15 minutach zeszłam do przyjaciółki na dół. Siedziała kuchni i objadała się jakimiś ciasteczkami. Wzięłam od niej jedno i poczochrałam ją po głowie.
- Fajna sukieneczka. – puściła mi oczko. – Szykujesz się na spotkanie z tajemniczym Chrisem? – spytała śmiejąc się. Sukienka była ściągana w tali a spódniczka bombką. Włosy miałam luźno opuszczone na ramiona.
- Nie liczę na to, ale było by miło. A z resztą mam chłopaka . To co dzisiaj robimy? – spytałam wyciągając sok lodówki.
- Co powiesz na spacer? A co później to się okaże.
- Super pozwiedzamy okolicę. – posiedziałyśmy jeszcze chwilę w domu i zaczęłyśmy gadać o Todzie. Spotykałam się z nim od 6 miesięcy. Był chyba najprzystojniejszym chłopakiem w szkole i spotykał się ze mną. Ale od jakiegoś czasu nie układało się nam. Gdy pewnego popołudnia przechodziłam koło parku zauważyłam go jak całował się z inną dziewczyną. Bardzo mnie to zabolała. Ale mu wybaczyłam. Co 5 minut do mnie dzwonił i przepraszał, przynosił kwiaty i siedział pod moim domem do późna w nocy. Mówi że to był wielki błąd… ale od tamtego czasu jest między nami inaczej. Częściej się kłócimy, zazwyczaj o to że mu nie ufam. Teraz jeszcze 2 miesiące z daleka od siebie.
- Nie mam pojęcia ile to jeszcze wytrzyma. – powiedziała do przyjaciółki gdy kierowałyśmy się w stronę parku. Alex nic nie odpowiedziała tylko objęła mnie ramieniem. Moja kochana przyjaciółka zawsze wiedziała jak mnie pocieszyć.
- Nie chce ci przeszkadzać i wytrącać cie z twoich przemyśleń ale jestem głodna. - powiedziała niepewnie Alex.
- Och. - wyswobodziłam się z jej uścisku.- właśnie chodźmy coś zjeść bo umrę zaraz - zaczęłam się śmiać i od razu zapomniałam o Todzię. Droga do domu minęła bardzo szybko. Gdy zobaczyłam już nasz dom zaczęłam biec i skakać z śmiechem w jego kierunku. Moje dzikie kroki zakończyły się zderzaniem i upadkiem na chodniku.
- Aułłł. – jęknęłam i słyszałam jak Alex się ze mnie śmieje. - Bardzo przepraszam. Nie zauważyłam nikogo. Niezdara ze mnie.
- Nic się nie stało Sam. Było to bardzo miłe zderzenie. - zaśmiał się chłopak którego głos był mi znajomy. Podał mi rękę i pomógł wstać.
- Nie chce ci przeszkadzać i wytrącać cie z twoich przemyśleń ale jestem głodna. - powiedziała niepewnie Alex.
- Och. - wyswobodziłam się z jej uścisku.- właśnie chodźmy coś zjeść bo umrę zaraz - zaczęłam się śmiać i od razu zapomniałam o Todzię. Droga do domu minęła bardzo szybko. Gdy zobaczyłam już nasz dom zaczęłam biec i skakać z śmiechem w jego kierunku. Moje dzikie kroki zakończyły się zderzaniem i upadkiem na chodniku.
- Aułłł. – jęknęłam i słyszałam jak Alex się ze mnie śmieje. - Bardzo przepraszam. Nie zauważyłam nikogo. Niezdara ze mnie.
- Nic się nie stało Sam. Było to bardzo miłe zderzenie. - zaśmiał się chłopak którego głos był mi znajomy. Podał mi rękę i pomógł wstać.
- Dziękuje . – puściłam mu oczko – Nie spodziewałam się, że zobaczę cię w tej okolicy.
- Mieszkam tu obok więc raczej co ty tu robisz?
- Wow. Super. Mieszkam tam – wskazałam ręką nasz dom – Wychodzi na to ze będziemy się częściej spotykać.
- Mhymhy… - usłyszałam za sobą
- A no tak. – odwróciłam się do Alex i przyciągnęłam ją za rękę bliżej siebie. – To jest Chris, a to moja najlepsza przyjaciółka Alex. – Chris wyciągną rękę na przywitanie a Olka uścisnęła ją. Zobaczyłam , że patrzyli na siebie i słodko się uśmiechali. Alex była wolna wiec może by coś z tego było. Zaśmiałam się. Moi towarzysze spojrzeli na mnie z miną w stylu ‘WTF’ , puściłam im w zamian za to oczko.
- Skoro mieszkasz tu to może padniesz do nas na obiad czy coś – spytała z wyczuwalną nadzieją w głosie moja przyjaciółka.
- Z wielką chęcią poznam bliżej moje jakże urocze sąsiadki. – zaśmiał się i objął nas obydwie ramionami. Droga do domu minęła bardzo szybko i przyjemnie. Śmialiśmy się i opowiadaliśmy o sobie nawzajem.
- A właściwie to skąd się przeprowadziliście tu? – spytał Chris gdy weszliśmy do mieszkania.
- Przyjechaliśmy na wakacje. Z Polski z moimi rodzicami nie wytrzymała bym bez Alex przez 2 miesiące więc musiała przyjechać tu ze mną.
- Ooo… Polki. Mogłem się domyślić. Takie piękne dziewczyny to tylko stamtąd. – na jego słowa obydwie zareagowałyśmy śmiechem.
- Byłeś w Polsce? – spytała Alex.
- Moi dziadkowie się tam przeprowadzili, odwiedziłem ich kilka razy wiec wiem co nieco o tamtejszych kobietach. - Zaśmiał się. Znaliśmy się dopiero od kilku chwil a jego każda wypowiedź wywoływała u nas wybuch śmiechu. Gdy się wszyscy opanowaliśmy zaczęliśmy robić spaghetti. Zajęło nam do dość długi czas.
- było pyszne. Musimy jeszcze kiedyś razem coś ugotować. – zaczął Chris jedząc ostatni kawałek.
- Z wielką przyjemnością.
-To co dzisiaj robimy? Jest dopiero 18.30. – spytałam Alex i Chrisa. W odpowiedzi otrzymałam krzywe spojrzenie Chrisa. – No co?
- Nie wiem czy wiesz ale idziecie do mnie na imprezę. Właściwie to na waszym miejscu zaczął bym się już zbierać bo impreza zaczyna się o 20…
- Dzięki kochany że nam teraz o tym mówisz. – puściłam mu oczko i poczochrałam mu włosy. Na co on wybuchł śmiechem.
- No to ja spadam. O 20 macie być u mnie bo się policzymy. – uśmiechną się słodko i posłał nam buziaka, po czym wyszedł.
-Lecisz na niegoooo. – krzyknęłam i pobiegłam czym prącej na górę do swojego pokoju.
- Wcale nie! – Alex rzuciła się w pogoń za mną. Dobiegłam do swojego pokoju, ale nie zdarzyłam zamknąć drzwi i Alex mnie dopadła przewracając na podłogę.
- Złaś! To boli. - śmiałam się do przyjaciółki. – Lepiej szykuj się na imprezę…
- A właśnie co założysz? Bo ja zastanawiałam się nad… - zeszła ze mnie i usiadła w fotelu. W taki o to sposób zakopałyśmy topór wojenny. Wybrałyśmy ciuchy i zaczęłyśmy się malować. Gdy skończyłam było za 15 20. Alex kończyła się malować a ja usiadłam na chwilę.
- Właściwie to nikogo tam nie będziemy znać. - usłyszałam głos Alex z mojej łazienki.
- No to kogoś poznamy. – rzuciłam. W ostatniej chwili zalogowałam się na TT i dodałam wpis:
„Impreeza.”
__________________________________________
Jest III !.
Sorry, że taki trochę o niczym. Taak, mieli byś z 1D ale nie płaczcie będą... ale później : ) Przepraszam w każdym rozdziale piszę że będą w następnym i jakoś ich nie ma.
Za wszelkie błędy BARDZO PRZEPRASZAM : )
Jeżeli się spodobało napisz komentarz a jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na GG:34230200
KOLEJNE ROZDZIAŁY BĘDĄ DODAWANE W WEEKENDY.
Jeżeli się spodobało napisz komentarz a jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na GG:34230200
KOLEJNE ROZDZIAŁY BĘDĄ DODAWANE W WEEKENDY.
Pozdrawiam czytających ;*
super! :D
OdpowiedzUsuńa byłam pewna że to będzie Zayn albo inny z 1D.
OdpowiedzUsuńNie był o niczym był o tym że się przewaliła i robiła spaghetti to jest ważne ;p:D
Pozdrawiam
Swietne masz te opowiadania ;D
OdpowiedzUsuńŚwietnee ! :dd
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńHey ti ja Mikta♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńSuper piszesz.Podoba mi sie♥♥♥♥♥
super piszesz :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie :)
czyżby na tej imprezie spotkała chłopców z 1D? trzymasz nas w niepewności : ) dziewczyny mają szczęście, że wyjechały na całe 2 miesiące do Londynu na wakacje, na pewno wiele się się będzie działo ;) podoba mi się i jak możesz powiadamiaj mnie;) cartas-a-olivia.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńAaw ! Wyczuwam nową miłość Milordzie ! xxx
OdpowiedzUsuńAlex & Chris forever < 3 ! ;pp Rozdział cuudo :*