Moje Gadu-Gadu: 34230200
Zachęcam na tt: @EvelineOffic
Masz jakieś pytanie do mnie? WAL ŚMIAŁO - ASK.FM



czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 39. (druga wersja)


Dom chłopaków w tym momencie był moim jedynym domem. Czułam się tak jakby ktoś wyrwał mi moje cerce. Jak by moja dusza rozpadła się na kawałki a to co zostało ze mnie to tylko resztki.  Właściwie to tak było.
- Sam wypij to. – pani Monika podała mi szklankę z wodą i jakąś tabletkę – To uspokajające, nie bój się. – chwyciłam to co mi podawano. Połknęłam i wypiłam łyk wody. Wywołało to u mnie odruch wymiotne. Szybko pobiegłam w stronę toalety. Zwymiotowałam. Zapłakana zsunęłam się na podłogę opierając głowę o zimną ścianę. Strata rodziców to coś co może być najgorsze w życiu. A przecież mam dopiero 17naście lat. Dlaczego akurat ja? Co ja komu zrobiłam że musieli zabrać mi rodziców. Nienawidzę za to siebie i całego świata. Musiałam się położyć. Mój organizm był i tak bardzo osłabiony. Tyle godzin bez snu, jedzenia chociaż nic bym nie zjadła bo przecież nawet po łyku wody wymiotowałam. Wstałam i spojrzałam w lustro.
- Jak ja wyglądam… - przejechałam palcem po policzku. Całe czerwone i na opuchnięta. A moje oczy? Zamiast koloru białego był intensywnie czerwony. To co na twarzy nie było czerwone było przeraźliwie blade. Zrzuciłam z siebie ubrania i wślizgnęłam się po prysznic. Chłodne strumienie wody obmywały moje ciało. Szkoda tylko że nie serce.
- Sam weź się w garść. – zaczęłam gadać sama do siebie. – Ludzie maja gorzej od ciebie. Przez całe życie miałaś wszystko czego tylko chcesz a teraz może czas na zmiany. Teraz wszystko się zmieni. Ale muszę się wziąć a garść. Nikt nie będzie się nade mną użalał. Alex ma swoje życie ze swoją mamą nie będą wiecznie mnie niańczyć. A Zayn? On ma karierę. Nie będę mu w niej przeszkadzać. – zakończywszy swój monolog zakręciłam wodę i wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem.  Mama mojej przyjaciółki posłała mi spojrzenie pełne współczucia. Zwiesiłam głowę i założyłam kosmyk włosów za ucho.
- Tylko się ubiorę i zaraz wam wszystko powiem gdzie, co i jak. – wymusiłam uśmiech.
- Nie musisz! – zaprotestowała szybko Alex. – My sobie jakoś damy radę, a ty idź się prześpij. – pokiwałam przecząco głową.
- Nie chce być sama w pokoju. Muszę coś robić żeby nie Myślec o tym. – przygryzłam wargę by powstrzymać łzy. Ruszyłam w stronę pokoju Zayna. Uśmiechnęłam się na widok porozwalanych jego koszulek. On zawsze bałaganił tak jak tata tyle że jego mama zawsze goniła za to. Na wspomnienie tego też się uśmiechnęłam.

- To gdzie jest cukier? – po raz kolejny spytała Alex.
- W szafce na prawo. – uśmiechnęłam się. Przyjaciółka sięgnęła ręką  do szafki i wyjęła to co potrzeba. Podwinęłam niesforne rękawy koszuli Malika. Musiałam ją ubrać bo nie mogłam znaleźć nic swojego. Objęłam dłońmi gorący kubek z herbatą. Pani Monika kazała mi ja wypić twierdząc że mi pomoże.
- W ogóle to dziękuję za tą tabletkę. Uspokoiłam się trochę. – ucieszyłam się na dźwięk swojego głosu. Nie był już zachrypnięty od płaczu i drżący, coraz bardziej przypomniał mi mój normalny głos.
- Nie ma za co. – posłała mi ciepły uśmiech. Nie pewnie wypiłam malutki łyk herbaty. Raczej nic się nie polepszyło  gdyż znów mój brzuch wariował gdy coś się do niego dostało.
- Obrazicie się jak się położę? Nie czuje się najlepiej. – zamknęłam oczy i przetarłam dłonią czoło.
-  Sam coś cie boli? – zaniepokoiła się kobieta. Tak boli mnie serce na myśl że straciłam rodziców.
- Nie – skłamałam gdyż tamta odpowiedź nie była zbyt stosowna – Jestem tylko zmęczona.
- Gdzie jest twój pokój albo Malika to cie odprowadzę – wzięła mnie pod rękę przyjaciółka. Powoli wstałam.
- Położę się tutaj. Nie chce być sama na górze. – Alex podprowadziła mnie pod kanapę. Powoli się położyłam, dziewczyna przykryła mnie kocem który leżał na brzegu.
- Dziękuję. – złapałam ją za rękę. – Że jesteś ze mną. – uśmiechnęłam się szczerze przez łzy. Przysiadła obok i zaczęła głaskać mnie po głowie.
- Po to jestem żeby być z tobą. – zaśmiała się cicho. Czułam ją cały czas przy sobie do czasu aż zasnęłam.
~ALEX~
- Po to jestem żeby być z tobą. – zaśmiałam się przygryzając z całej siły wargę by powstrzymać płacz.
Siedziałam przy niej póki nie byłam w stu procentach pewne że zasnęła. Cicho odsunęłam się od  niej i ruszyłam w stronę mamy. Stała do mnie tyłem gdy się tylko odwróciła widać było że płacze. Teraz gdy Sam zasnęłam mogłam spokojnie ujawnić wszystkie swoje emocje.
- Mamo ona na to nie zasłużyła. – powiedziałam cicho by nie zbudzić przyjaciółki.
- Wiem kochanie. – przytuliła mnie mocno do siebie. – Wiem. – płakałam jak małe dziecko w ramie mamy. W tej chwili przez głowę przechodziły mi wszytkie wspomnienia związane z jej rodzicami. Wspólne wyjazdy na wakacje, imprezy które pozwalali nam organizować w ich domu w Polsce. Sam na serio miała cudownych rodziców nigdy niczego jej nie zabraniali dzięki temu sama dobrze wiedziała co dobre a co złe. Tak bardzo ja kochali.
- Mamo, co teraz z nią będzie? - - spojrzałam na jej zapłakane oczy, moje zapewne nie były gorsze skoro mama miała mokre całe ramie.
- Nie mam pojęcia. Nad tym cały czas myślę. Jej rodzice mieli jakieś rodzeństwo? – spytała mnie.
- Z tego co wiem to jej tata miał brata. Nawet nie wiem czy on jeszcze żyje. Możemy wyjść na zewnątrz? Strasznie mi duszno i trzeba uważać żeby nie obudzić Sam, dawno nie spała. Musi trochę odpocząć.
- Zostawię uchylone drzwi żeby słyszeć czy się budzi? – stwierdziła moja rodzicielka kiedy staliśmy już pod drzwiami. Przytaknęłam.
Usiadłam na schodku z zamkniętymi oczami. Odchyliłam głowę do tyłu zaczerpując świeże powietrze.
- Ja czuje się do dupy to co dopiero ona. – stwierdziłam cicho.
- A to kto? – spytała mama gasząc papieros o barierkę na tarasie. Niechętnie otworzyłam oczy i spojrzałam na ulicę przed domem. Właśnie parkowało czarne długie auto.
- To chyba chłopaki. – stwierdziłam niepewnie sama nie wiedząc kto to może być. Z auta wybiegł chłopak a za nim tyle, że wolniej czwórka innych. Wstałam czekając aż podejdą bliżej.
- Gdzie ona jest? – spytał Zayn. Zwinnie skoczył po schodkach.
- Stój! – podniosłam trochę głos i przytrzymałam chłopaka za rękę. Odwrócił głowę w moją stronę posyłając mi spojrzenie pełne złości. – Dopiero co zasnęła. Nie więcej niż 15 minut temu a jak chciał byś wiedzieć nie spała od dawna tylko cały czas płakała.
- A jak chciała byś wiedzieć – wyrwał szybko swoją rękę – nie było mnie w tedy przy niej przez zasrany koncert wiec uszanuj to ze chce chociaż teraz przy niej być. – w jego oczach było pełno smutku i złość? Ta chyba się wkurzył.
- Alex. – upomniała mnie mama odciągając za bok za ramię.
- No co?! – warknęłam cicho wkurzona na tego Malika. Mama tylko pokiwała powoli głową na lewo i prawo.
- Jestem Monika. Mama Alex i bliska przyjaciółka rodziców Sam. – powiedziała spokojnie mama wyciągając rękę do chłopaka który uścisnął ją śmiało. To samo zrobiła z resztą chłopaków którzy już zdążyli pojawić się w naszym pobliżu.
- Dobry wieczór proszę panią. Przepraszamy za to, ze tak długo musiałyście na nas czekać.  – odezwał się chyba Liam jak dobrze pamiętam. – Mamy nadzieję, że zostanie pani tu z nami wraz z Alex i Sam.
- Tylko nie panie. Czuje się wtedy taka stara. Po prostu Monika. – posłała im ciepły uśmiech. – Zayn? – powiedziała niepewnie. Chłopak przytaknął. – Sam zasnęła tu w salonie na kanapie. Bądź proszę ostrożny  i  niż zbudź jej jest taka wyczerpana. – powiedziała przejęta. Chłopak  w ciągu sekundy był już przy mojej przyjaciółce. Złapałam mamę pod rękę i kładąc jej głowę na ramieniu weszłyśmy do mieszkania. Spojrzałam w stronę Sam. Wyglądała tak jak by dalej spała więc kamień spadł mi z serca. Zayn klęczał na podłodze obok dziewczyny gładząc jej policzek. Co chwilę przecierał ręką swój policzek. Przyjrzałam się jemu. Również płakał. Dopiero teraz to zauważyłam. Odwróciłam głowę w stronę reszty chłopaków. Blondyn szedł przytulony do Liama plącząc mu w ramię. To był taki okropny widok. Automatycznie do moich oczu znów napłynęły łzy. Odwróciłam szybko głowę.

~SAM I ALEX~
 (narracja S. będzie pierwszoosobowa a narracja A. trzecio)


Poczułam cholerny ból głowy który wy budził mnie z mojej drzemki. Otworzyłam oczy. Na sofie w  salonie chłopaków a przede mną mną znajdował się Zayn. Mimo wolnie się rozpłakałam.
- Powiedz mi że to nie prawda… Proszę. – Chłopak spojrzał na mnie smutnymi oczami w których roiły się łzy. A mnie znów zalała fala gorzkich łez. Zayn bez namysłu mnie przytulił. Tak bardzo tego teraz potrzebowałam. Jego potrzebowałam. Chłopak wyciągnął mnie spod koca i wziął na ręce. Usiadł na fotelu, posadził mnie u siebie na kolanach i przycisnął do swojej klaty.
- Przepraszam ze od razu nie przyjechałem… - szepnął i pocałował mnie w głowę.
- Cieszę się ze teraz ze mną jesteś. – wtuliłam się w niego a on okrył mnie ramionami. Czułam się tak jakby odgradzał mnie od złego. W jego ramionach czułam się bezpiecznie.

- Nie przepadam za nim. – wypowiedziała te słowa prosto z serca. Oczy piątki osób przebywających razem z nią w kuchni były zwrócone na nią.
- Za Zaynem? – spytał zszokowany Liam.
- A co on ci zrobił? – dopytywał się Niall który co chwila korzystał z chusteczek higienicznych.
- Taki jakiś cwaniakowaty – chwyciła szklankę z sokiem.
- Ja pokażę pani pokój. – zaoferował się Liam.
- Monika. – poprawiła go matka dziewczyny. Chłopak lekko stuknął się w czoło i ruszył po schodach a za nim kobieta. Nastolatkowe siedzieli  w ciszy przyglądając się Zaynowi i Sam którzy siedzieli w salonie. Po chwili dołączył do nich Liam.
- A gdzie mama? – dziewczyna spytała się chłopaka odwracając się do niego.
- Położyła się. – stwierdził. – Jest problem. – zwrócił tym na siebie wzrok wszystkich. Sam podniosła głowę i spojrzała na Liama. Na jej widok coś chwyciło mnie za serce. Była strasznie smutna, zapłakana i zasmarkana.

- Co się stało? – powiedziałam słabym głosem.
- Nic ty kochana się tym nie przejmuj. – posłał mi uśmiech pełen miłości. Nie chętnie wstałam z kolan Zayna, który jeszcze przed chwilą tulił mnie do siebie kołysząc i całując po głowie. Kolejny raz podciągnęłam rękawy za dużej koszuli chłopaka i chwiejnym krokiem ze spuszczoną głową podeszłam pod grupkę przyjaciół. Oparłam się o blat i uniosłam głowę. Z zaskoczenia ktoś się do mnie przytulił.
- Sam… - usłyszałam załamany głos Nialla. Oplotłam swoje ręce w Okół jego szyi i oparłam czoło o jego ramie. – Przepraszam ale musiałem to zrobić. – spojrzałam w jego niebieskie oczy. Chłopak był taki smutny i zapłakany chociaż widać było, że starał się jak mógł by nie płakać.. Jego ramie ścisnął Harry.
- Gdzie jest twoje mama? – spojrzałam na swoja przyjaciółkę.
- Położyła się. – wyprzedził ja Liam. – Wszyscy powinniśmy, szczególnie ty kochana. – posłał mi uśmiech.
- Najpierw powiedź jaki jest ten problem. 
- Nie jest to żaden poważny problem. – uśmiechnął się do mnie szerzej.  – tylko taki, że mama Alex zajęła ostatnią wolna sypialnię…
- Przecież może wziąć moja. – przerwałam mu. – Liam zawsze robisz jakieś problemy. – uśmiechnęłam się do niego szeroko.
- Właśnie przecież to jasne że będzie sapać ze mną. – obiją mnie ramieniem Zayn. Oplotłam ręce wokół chłopaka i ruszyliśmy w stronę pokoi. 

____________________________________________
A oto druga wersja tego rozdziału. Co o tym sądzicie? 
Szczerze? To chyba za szybko dodałam ten rozdział, nie? xD 
To co sądzicie o tym? Która wersja lepsza? Szczęśliwa czy smutny? Muszę was uprzedzić że ten smutny będzie smutny... so...  
A co ja wolę pisać? Szczerze? To nie za bardzo jest mi to obojętne bo wolę jedna z tych wersji... Którą? Nie powiem bo to wy macie zdecydować, miśki wy moje ;) Liczę że pod tym będzie sporo komentarzy i odpowiedzią którą opcje mam pisać.
Wiem ze to nie realne ale 

NASTĘPNY ROZDZIAŁ DODAM DOPIERO KIEDY POD TYM ROZDZIAŁEM BĘDZIE PONAD 20 KOMENTARZY Z ODPOWIEDZIĄ KTÓRĄ WERSJE WOLICIE.

Nie chce dodawać wcześniej bo chce żeby to większość zdecydowała ;) No to do zobaczenia pewnie za pół wieku bo 20 komentarzy na tym blogu to ;o nie wykonalne xD 


 Taki tam mój Bieberek *__*
 

31 komentarzy:

  1. tamten był fajny ale ten wydaje mi się lepszy.
    Strasznie chciałabym się dowiedzieć co będzie dalej.
    Więc wybieram tą wersję.
    Niall Horan ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz co jednak zmieniłam zdanie i wolę ten :)
    jest taki smutny a ja tak lubię smutne wątki.

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie chyba bardziej podobala sie wersja ze snem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hm ... mi się bardziej podoba ten . jest bardziej poruszający . zobaczymy co będzie dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię szczęśliwe rozdziały, ale osobiście wolę ten :D
    jestem bardzo ciekawa co będzie dalej :P

    OdpowiedzUsuń
  6. hmm... trudna decyzja oda są fajne
    ale chyba ten mi się bardziej podoba
    ciekawi mnie tylko czego sam zayna nie lubi :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak więc ta wersja też jest cudowna.
    Jednak w wersji ze snem zbliżał się ich pierwszy raz, choć w sumie to tu może tez ale do końca nie wiem.
    Podejrzewam, że Ty wolisz wersję ze snem.
    A ja mam tak, że często zapominam co było we wcześniejszym rozdziale, więc muszę sobie przypominać. No i pewnie inni mają tak samo. Więc podejrzewam, że większość będzie chciała ciąg dalszy ze śmiercią. Bo mogą zapomnieć trochę o zeszłym.
    Tak mi się wydaje.

    A więc ja bym baardzo chciała ciąg dalszy ze snem, czyli z tym jak rodzice żyją.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie./z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście w tamtej wersji zbliżał by się pierwszy raz... no ale że jestem geniuszem który stąpa po tej ziemi już mam zaplanowane, mam koncepcje na to jak będzie wyglądał następny rozdział ;) tak jestem przygotowana na tą wersje i na wcześniejszą ;)

      i masz racje wolała bym sen... xx

      Usuń
  8. ja tez bym wolala wersje ze snem i z tym ze rodzice sam jednak zyja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Obie wersje są świetne.<3 I ciężko jest wybrać.:D Ale jestem jednak za wersją ze snem.:) Jest chyba bardziej korzystniejsza pod względem pisania.:) Bo w tej może być gorzej wybrnąć.:) Ja tak bynajmniej uważam.:)
    czekam na następną część.:):*

    OdpowiedzUsuń
  11. oba są świetne ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wolę ten. Lubię smutne historie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi bardziej podoba się wersja ze snem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten jest zdecydowanie lepszy. ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdzialik.
    Jestem za tym zeby on był ciągiem dalszym. <3

    OdpowiedzUsuń
  16. jestem za wersja ze snem ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. ta jest zdecydowanie lepsza ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. wolę ten jest bardziej poruszający

    OdpowiedzUsuń
  20. Wole wersja ze snem ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja wolę tą wersję.

    OdpowiedzUsuń
  22. błagam wybierz cdn wersji ze snem, bo ja aż się popłakałam przy tym jak Sam ciągle płakała :/ a poza tym w poprzednim rozdziale Zayn tak się słodko o nią martwił jak miala ten koszmar ;p

    OdpowiedzUsuń
  23. Wersja ze snem. Ryczę po przeczytaniu tego.. więc nie wytrzymałabym gdybyś to kontynuowała.. xD
    Kochaam ♥ ;**

    OdpowiedzUsuń
  24. lepsza jest wersja ze snem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja wolę tamtą wersję;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wolę wersje ze snem;))

    OdpowiedzUsuń
  27. Wolę tą wersje :) dla mnie jest ciekawsza i naprawdę zastanawiam się jaki byłby jej ciąg dalszy. Jest tu tyle emocji. Poza tym życie Sam się bardziej teraz skomplikowało i wydaje mi się , że dzięki temu będzie jeszcze ciekawiej.
    Ale sama zdecyduj :)
    Kocham twojego bloga, jeden z najlepszych jakie czytałam :) i już się nie mogę doczekać jaki będzie ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wersja ze snem jest lepsza. Tutaj nie mam pewności czy Sam będzie dalej z Zayn'em, bo może wrócić do Polski. A tego nie chcę. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zdecydowanie ten jest lepszy ! :) Pisz szybciutko , mam nadzieję że większość sądzi tak jak ja

    OdpowiedzUsuń