- Co dziś robimy? – spytał Niall gdy wszyscy siedzieliśmy
już przy stole na śniadaniu.
- Wy nie wiem. – spojrzałam na Zayna pytająco. – Bo ja
zabieram Sam. – uścisnął moją dłoń i pocałował w policzek.
- A gdzie? – spytałam wpatrując się w jego cudowne oczy.
- Na spacer, do zoo, do kina... – zaczął wyliczać. – Gdzie tylko zachcesz.
- No i jeszcze w najbliższym czasie muszę cie zabrać do
moich rodziców. Jesteśmy już tak długo razem a ty ich jeszcze nie poznałaś. –
spojrzał mi głęboko w oczy i położył dłoń na
moim policzku. Musnął ledwo moje usta, i uśmiechnął się zawadiacko.
Szliśmy pod rękę wolnym krokiem po parku. Głowę opierałam o jego ramię. Chłopak opowiadał o
swoim dzieciństwie.
- To gdzie teraz chcesz iść śliczna? – musnął ustami mój
policzek.
- Z tobą wszędzie. – mocniej przytuliłam się do jego
ramienia. No i tak właśnie minął nasz wspólny dzień. Po spacerze wybraliśmy się
do kina. Szczerze to nawet nie wiem jaki
to był film. Całą moją uwagę odwrócił Zayn, który co chwilę mnie zaczepiał i
całował. Gdy zbliżał się wieczór wróciliśmy do domu chłopaków. Siedzieliśmy
właśnie w salonie rozmawiając o wszystkim kiedy odezwał się telefon Zayna.
- Cześć mamo. – odezwał się gdy tylko odebrał telefon.
Uśmiechnął się do mnie i wyszedł na balkon.
- To kiedy jedziesz do jego rodzinki? – spytał Lou
szturchając mnie w bok łokciem.
- Nie wiem. To jego rodzinka nie wiem kiedy będzie chciał
mnie im przedstawić. – wzruszyłam ramionami. – Ale szczerze? – popatrzyłam na
każdego z chłopaków. – To tak się stresuje tym spotkaniem, chociaż jeszcze nie
wiem czy do niego dojdzie. – przyłożyłam sobie dłonie do ust. Lekko się
uśmiechnęłam. Nim się spostrzegłam obok mnie siedział już Zayn obejmując mnie
ramieniem.
- Co tam? – obdarzyłam do szerokim uśmiechem.
- Zabieram cię jutro na obiad do rodziców, a co tam. –
założył mi włosy za ucho.
- Tak nagle? – otworzyłam szeroko oczy.
- Nagle? – uśmiechnął się pod nosem.
Wstałam ran, trochę zdenerwowana dzisiejszym spotkaniem.
Zayn miał po mnie przyjechać przed 10 a zegarek wskazywał kilka minut po 8.
Pierwsze co zrobiłam po pobudce było zejście na dół do kuchni i zjedzenie
czegoś. Pochłonęłam tosty z sokiem pomarańczowym i ruszyłam wziąć prysznic. Miałam
nadzieje, ze chłodny strumień wody zmyje ze mnie odrobinę stresu. Trochę się
przeliczyłam. Wyjęłam z szafy w miarę stosowny na tę okazję strój, zrobiłam lekki makijaż i upięłam włosy . Dochodziła 10 kiedy odezwał się dzwonek do drzwi. Otworzyłam drzwi a ukazał
mi się Zayn w białej koszuli z
podwiniętymi rękawami i krawatem.
- No choć piękna. – wyciągnął do mnie rękę którą od razu chwyciłam.
– Wyglądasz przepięknie. – szepnął mi do ucha.
- I kto to mówi. – pocałowałam go w policzek. Chłopak
otworzył mi drzwi do auta. Gdy ja trudziłam się z zapięciem pasów, Malik zdążył
wsiąść do pojazdu i odpalić silnik.
- Wiesz mogli byśmy zostać u rodziców na trochę… - zaczął, skręcając
w lewo.
- Innym razem, jutro idę do szkoły, i nie mogę opuszczać
tyle zajęć.
- Wieem… - jęknął smutny.
Droga do Bradford trwała niecałe 4 godziny. Zayn zajechał pod
dom i zaparkował samochód.
- Choć – wyciągnął rękę i pomógł mi wysiąść z auta.
- Boje się. – jęknęłam cicho, chłopak odwrócił się do mnie i
czule pocałował.
- Kogoś takiego jak ty nie da się nie lubić. – obiją mnie
ramieniem i ruszył w kierunku drzwi wejściowych. Nawet nie dotknął klamki kiedy
drzwi się otworzyły i wyszła kobieta z ciemnymi włosami. Mocno przytuliła
Zayna. Chłopak oczywiście nie pozostał dłużny i mocno uściskał kobietę.
- Mamo…- odsunął się troszeczkę. – To jest Sam. –
Czarnowłosa kobieta spojrzała na mnie z uśmiechem.
- Sammi. – przytuliła mnie. – Rzeczywiście bardzo ładna.
- Sammi? – spytałam zdezorientowana i spojrzałam na Zayna z
uniesionymi brwiami. Chłopak wzruszył ramionami i uśmiechnął się słodko. Ruszył
do domu.
-Mam nadzieje, że Zayn cię dobrze traktuje. – uśmiechnęła się
do mnie i wzięła mnie pod rękę ruszając do mieszkania. Po chwili pojawił się mężczyzna.
Za pewne tata chłopaka.
- Nie wiedziałem, ze mój syn ma taki gust. – na te słowa
Zayn dumnie wypił pierś. Facet uśmiechnął się szeroko i szturchnął chłopaka w
ramię. Potem zaczęli się przepychać.
- Jak dzieci. – Powiedziała kobieta stojąca obok mnie.
- Coś długo zwlekałeś zanim przywiozłeś Sam do nas. –
odezwała się Waliya jedząc deser.
- Waliya, nie czepiaj się. Twój brat zajęty jest. –
uśmiechnął się do syna ojciec.
- Dobrze że przewiozłem cie tu w końcu. – uścisną moja dłoń
Zayn
- Bardzo miło było cie poznać, ale ja muszę jeszcze coś
dzisiaj załatwić. – uśmiechnęła się starsza siostra mojego chłopaka.
- Doniya, nie może to poczekać? – odezwała się ich mama. Dziewczyna
pokręciła smutno głową. Pożegnała się z rodzina i przytuliła mnie na do
widzenia. Po obiedzie usiedliśmy w ogrodzie, rozmawiając.
- Nie zostaniecie na noc? – spytała ponownie kobieta.
- Niestety mamo nie możemy. Ale obiecuję, ze przyjedziemy następnym
razem na dłużej. – ucałował kobietę w policzek i ruszyliśmy w drogę powrotną.
- Nie wiem czego się bałam. – spojrzałam na chłopaka który w
skupieniu prowadził aut.
-Mówiłem, ze cię polubią. – uśmiechnął – Tylko teraz już się
nie wywiniesz i będziemy musieli następnym razem zostać na dłużej. – uścisnęłam
jego rękę która leżała na jego nodze. W
drodze powrotnej zdrzemnęłam się. Przebudziłam się w czasie kiedy Malik wnosił
mnie do domu.
- I jak było? – od razu spytał Harry. Zayn postawił mnie
delikatnie, ale i tak przytuliłam się do jego ramienia.
- Dowiedziałam się, że Zayn mówi na mnie Sammi w rodzinie. –
zaśmiałam się cicho.
- Przecież on tak zawsze o tobie mówi. – odezwał się Niall
wychodząc z kuchni.
- Nigdy nie słyszałam.
- No to choć Sammi spać. – uśmiechnął się Zayn i ucałował
mnie w usta.
______________________________________
WIEM JEST BEZNADZIEJNY. Okropny.... Mam wiele pomysłów. Ale nie chce mi się tego zapisać. A ten rozdział jest takin nuuuudny. Dlaczego go dodałam? Dawno nie było nowego i coś dodać chciałam...
Rozważałam nawet opcje zawieszenia lub usunięcia bloga.. Ale nie zrobię tego. Muszę się zebrać kilka rozdziałów, żebym spokojnie mogła dodawać systematycznie i pisać nowe.. Kurcze jeszcze wszystko rozważę.
Kocham was za to że i tak jesteście tu ze mną : ***
on poprostu jest bokiem seksu *______*
zakochałam się w nim po raz kolejny xD
ŚWIETNY ROZDZIAŁ.! ♥.♥
OdpowiedzUsuńCudoo, zresztą jak wszystkie rozdziały. Kocham to. ♥ Dawaj szybko następny! ♥
OdpowiedzUsuńW sumie wiem, że stać Cię na więcej, ale i tak mi się podoba.;)
OdpowiedzUsuńSammi:D
Tylko nie usuwaj...
Może dodawaj rozdziały rzadziej.. pisz tylko wtedy, gdy masz chęci... ale nie usuwaj!
/z
Podoba mi się.:D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.:*
Kolejny super rozdział...czekam na następny. Masz talent dziewczyno, nie przerywaj pisania:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do skomentowania mojego bloga
http://my-own-songs-sweetasna.blogspot.com/
O jezuu jaki wspaniały ! Sammi mnie rozjebało :D Dawaj następny , czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny :)
OdpowiedzUsuńŻaden z twoich rozdziałów nigdy nie był nudny czy okropny
Pamiętaj o tym ;)
Czekam z następny z utęsknieniem tak jak za każdym razem :*
Jest genialny ;* słodki i romantyczny <3
OdpowiedzUsuńNie mów że jest beznadziejny bo jest super!!!
OdpowiedzUsuńNo może Malik jest ładny ale ten pan na zdjęciu za nim just cudowny!!! I love Niall Horan!!! <3
Niall Horan ;*
Żartujesz? Świetny rozdział, cały czas się uśmiechałam jak go czytałam :)Ty nie piszesz złych i powiem też że jest to jeden z najlepszych blogów jakie czytałam (a jest ich wiele). Ale jeśli potrzebujesz jakieś przerwy żeby w spokoju napisać kolejne rozdziały to myślę że nikt nie miałby ci tego za złe :) tylko nie usuwaj bloga.
OdpowiedzUsuńCudnie piszesz :) dziękuje ci za to że prowadzisz to opowiadanie :) trzymaj tak dalej.
Weź ty mnie nawet nie wkurr....zaj( :D ) -.-jak mi zawiesisz czy usuniesz to przyjdę do cb ( chociaż nie wiem gdzie jesteś xD ) porażę toje dłonie prądem i będziesz pisać ol ej ol najt .!!!!! Rozdział jest zajebisty nic dodać nic ując i ty mi tu z takimi tekstami typu ,, okropny " czy ,, nudny " nie wyjeżdżaj . !!!! Czysta zajebistość .
OdpowiedzUsuńzapraszam : http://zaynmalikstorylove.blogspot.com/