Obudziłam się
wciąż przytulona do jednego z chłopaków. Przetarłam zaspane oczy i zobaczyłam
przyglądającego mi się Mulata.
- Hej,
wygodnie się spało? – puścił mi oczko i założył mi włosy za ucho.
- Baardzo. –
zaśmiałam się i wróciłam do swojej
wcześniejszej pozycji czyli położyłam swoją głowę na jego klacie. – A reszta
gdzie? – rozejrzałam się po pokoju w którym oprócz naszej dwójki nikogo nie było.
- Robią
śniadania. A z powodu ze spałaś na mnie i nie pozwoliłaś mi się wydostać z pod
ciebie musiałem zostać. – poczułam że się czerwienie. – Nie będę zaprzeczał tu
bardziej mi się podobało niż tam z nimi. – przejechał ręką po moich włosach.
Pod jego dotykiem drgnęłam. Leżałam tak jeszcze wtulona w niego.
- Miło było,
ale chyba trzeba do nich zejść. – wczołgałam się z łóżka. Ten coś mrukną pod
nosem. Otworzyłam szafę i wybrałam czarne rurki i niebieską bluzę z kapturem
wkładaną przez głowę.
- Jak byś
mógł to wyjdź bo muszę się ubrać. –
słodko się do niego uśmiechnęłam.
- A no to w takim razie nie mogę. – zawadiacko
się wyszczerzył. Podparłam się jedną ręką pod bok a drugą wskazałam drzwi.
-Wypad. –
wstał i posłusznie opuścił mój pokój.
- Może jednak
zostanę? – zrobił minę słodkiego pieska. Pokiwałam przecząco głową i zaśmiałam
się. Szybko przeprałam się w wybrane ciuchy i związałam włosy w wysoki kucyk.
Zbiegłam na dół.
- Hej
wszystkim. – krzyknęłam.
- Ciiii… -
uciszył mnie Liam. Zrobiłam minę w stylu wtf. Ten się tylko uśmiechną. – Twój
tata wrócił późno w nocy ze szpitala i jeszcze śpi.
- A właśnie
wież może coś…
- Już
wszystko dobrze. – przerwał mi Lou. – Twoja mam tylko zasłabła nic poważnego.
Dzisiaj po południu twój tata odbiera ja ze
szpitala. – od razu na mojej twarzy pojawiła się ulga. Zasiadłam więc
razem z chłopakami do śniadania.
- Musimy na
chwilę wyjść będziemy powrotem za 30 minut. – zaczął Harry po skończonym
śniadaniu.
- Ej no. Nie
jestem małym dzieckiem, nie musicie siedzieć przy mnie 24 godziny na dobę. –
wywróciłam oczami.
- Ale chcemy.
– uśmiechną się Zayn i pocałował mnie w policzek.
- Nie
śpieszcie się. Też muszę na chwile wyjść. Później do was wpadnę – przytuliłam
Nialla. Założyli kurtki i wyszli. Na dworze dzisiaj było paskudnie. Padało nie wiadomo co. Ni to
deszcz ni to śnieg. Ale było zimno. Zrobiłam sobie ciepłą herbatkę i usiadłam
przed telewizorem w salonie. Zleciało może z pół godziny i w kuchni pojawił się
tata. Oczywiście od razu wypytałam go o mamę, nic poważnego z nią nie było. Już
wieczorem miała być w domu. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i zaczęłam się
zbierać.
- Wybierasz
się gdzieś? – spytał mnie tatuś nalewając sobie kawy.
- Połażę trochę po mieście a później zajrzę do
chłopaków. – odezwałam się zakładając swój cieplutki czerwony płaszczyk i szare
buciki.
- Uważaj na
siebie. – posłał mi ciepły i pełen miłości uśmiech. Odwzajemniłam tym samym i
wyszłam z domu łapiąc w ostatniej chwili swoja szarą torbę pasującą do butów.
Zawsze miałam przy sobie wszystko to co najpotrzebniejsze więc torba była
średniej wielkości. Spacerowałam tak ulicami aż stanęłam przed jakąś kawiarnią.
Zmarzłam już całkowicie więc postanowiłam wypić gorącą kawę. Kelnerem był bardzo przystojny chłopak więc miło
spędziłam ten moment w kawiarni. Nawet dostałam numer telefon. Ha ma się ten
talent. Miałam wracać do domu ale co ja będę tam sam robić, postanowiłam wybrać
się do chłopaków. Wolnym krokiem dotarłam pod ich dom. Zawsze mi powtarzali że
mam nie pukać tylko wchodzić jak do siebie tak też zrobiłam. Gdy tylko
uchyliłam drzwi usłyszałam jakieś krzyki weszłam więc po cichu do środka i
nasłuchiwałam się o co chodzi.
- Jak my mamy
jej to niby powiedzieć, co? – oburzony Zayn zaczął spacerować nerwowo po
salonie w którym była cała reszta.
- To co
wolisz żeby dowiedział się z mediów?! – uniósł się Harry.
- Ej spokój.
– uciszył ich Liam. – Musimy my to jej powiedzieć. Jesteśmy przecież
przyjaciółmi. – wciąż stałam zaraz przed drzwiami i przyglądałam się całej
sytuacji. Czy to możliwe że mówią o mnie?
- Sam? –
rozpoznałam głos Nialla. – Długo tu już stoisz? – podbiegł do mnie blondyn. Pokręciłam przecząco głową i
pozwoliłam by Irlandczyk pomógł zdjąć mi płaszczyk. Usiadłam w salonie z
chłopakami przez dłuższą chwilę nikt się nie odzywał.
- Możecie do
jasnej cholery powiedzieć mi o co chodzi?! – uniosłam się trochę. Wszystko
przez to ze nie wiem co się dzieje, czy to chodzi o mnie czy nie o mnie. Dalej
nikt się nie odzywał. Wstałam i nerwowo chodziłam po pokoju.
- Dobra. Nie
przeciągajmy tego. Przeciecz ma prawo wiedzieć, - powiedział do reszty Lou tak
jakby mnie tam nie było.
- Zaraz po świętach wyjeżdżamy trasę
koncertowa. – wydusił w końcu z siebie Harry
- Święta są
juz za tydzień... – Powiedziałam sama do siebie. Nic do mnie w tej chwili nie
docierało. Każde słowo przez nich wypowiedziane słyszałam jak przez mgłę.
Poczułam jak łza spływa mi powoli po policzku, później następna i kolejna....
Poczułam że ktoś mnie przytula. Pochylam ze przytula mnie 5 osób które również
płakały. Nie chciałam by dojeżdża
byli moimi najbliższymi osobami. Tyle miesięcy, tygodni, dni, godzin... Bez nich wydawały się być wieczności. Ale co ja sobie myślałam że jak zacznę przyjaźnić się w jednym ze sławniejszych zespoły będzie mi łatwo?! Że przestaną dawać koncerty, robić to co najbardziej kochają w życiu dla jakiejś głupiej dziewczyny?! Żal mi samej siebie.
-Mała... To szybko zleci – uśmiechną się Zayn zakładając mi włosy za ucho. Wtuliłam się w niego mocno. On objął mnie i zaczął głaskać po głowie.
- Będziemy dzwonić do ciebie codziennie. Cały czas będziemy pisać e-mail, sms. Wszystko będzie dobrze kochana - miejsce Zayn’a zajął Niall.
byli moimi najbliższymi osobami. Tyle miesięcy, tygodni, dni, godzin... Bez nich wydawały się być wieczności. Ale co ja sobie myślałam że jak zacznę przyjaźnić się w jednym ze sławniejszych zespoły będzie mi łatwo?! Że przestaną dawać koncerty, robić to co najbardziej kochają w życiu dla jakiejś głupiej dziewczyny?! Żal mi samej siebie.
-Mała... To szybko zleci – uśmiechną się Zayn zakładając mi włosy za ucho. Wtuliłam się w niego mocno. On objął mnie i zaczął głaskać po głowie.
- Będziemy dzwonić do ciebie codziennie. Cały czas będziemy pisać e-mail, sms. Wszystko będzie dobrze kochana - miejsce Zayn’a zajął Niall.
- Na ile
wyjeżdżacie? – spojrzałam na niego zapłakanymi oczami. Jego wzrok był taki
smutny w kącikach oczu kręciły się łzy które zaraz spadły by na jego policzki.
Tak bardzo będę tęsknić za nim i za cała resztą.
- Pod koniec
marca będziemy z powrotem. – Przytulił mnie z całej siły. Reszta poszła w jego ślady i również mnie przytulili, tak
bardzo będę za tym tęsknić. Nie będę ich widzieć przez najbliższe 3 miesiące.
Coś mnie opętało i przez dobra 30 minut siedziałam przytulona do każdego z nich
po kolei plącząc. . Płakałam, płakałam cały czas płakałam. Chłopaki tez byli
przybici.
-
Ciii…. – mocno przytulił mnie loczek, zamoczyłam mu całą koszule a ja gdy
płaczę strasznie się smarcze… - Już dobrze… Wszystko będzie dobrze. – oparł
swoją głowę o moja. Podniosłam wzrok na niego. Nie miałam już siły płakać …
-
Harry nic nie będzie dobrze! – oderwałam się od niego i schowałam twarz w
dłoniach. Było mi strasznie głupio że się na niego wydarłam przecież on chciał
mnie tylko pocieszyć. – Przepraszam. – cicho wyszeptałam.
-
Nic się nie stało. – potarł dłonią o moje ramie.
_______________________________________
Krótki coś ale według mnie lepsze to coś niż nic : ) . Zapraszam
do komentowania :) Bardzo chce podziękować kochanej Gusi za to że jest i za to że daje nam takie cudowne opowiadanie. Dzięki niej w moim życiu zaszły zmiany. Patrze na różne sprawy inaczej niż kiedyś. Dziękuję ;** :) No i chce bardzo przeprosić Juliettuśię :) za to że może nie zostawiałam "znaków po sobie" pod jej jakże cudownym opowiadaniem ale to wszystko z powodu braku czasu ale oczywiście czytam kochana czytam :) Obiecuję poprawę i zacznę komentować ;** No i kochana baaaaaaardzo dziękuje za reklamę mojego bloga. Jesteś kochana.
A tak po za tym to czytaliście to obrzydlistwo imagin? Jest okropny, obrzydliwy i wstrętny. Jak czytam imaginy +18 to zawsze mam banana na twarzy a tym razem chce m i się wymiotować. Chodzi o ten z mała Lux i Zaynem... Właściwie to nie polecam czytać go bo jest okropny.
też jesteście przybici nowym związkiem Zayna? Znaczy jeszcze to nie potwierdzone ale wiecie... Ja mam doła, ale jak Malik jest szczęśliwy to i ja a co. xD Wiem, ze to przecież ja będę jego żona a nie ona ona to tylko "dziewczyna" wiec czym się martwić. :) Właściwie to jestem szczęśliwa że chłopaki są szczęśliwi w swoich związkach ;) ALE JEŚLI KTÓRAŚ Z NICH ICH ZRANI NIE WAŻNE KTÓREGO TO BĘDZIE MUSIAŁA POLICZYĆ SIĘ ZE MNĄ. OBIECUJE ŻE NAWET NA PIESZO PÓJDĘ TO KTÓREJŚ Z NICH I NIE RĘCZĘ ZA SIEBIE. ;D
Mam nadzieję że będziecie komentować :** Dziękuje również wszystkim którzy polecili mój blog na swoim jesteście kochani i biiig uściski dla was xoxo.
Świetne.:* Czekam na kolejny.:*
OdpowiedzUsuńEwelina wiedziałam że ten rozdział będzie świetny. Kocham Cię normalnie i tym związkiem [już potwierdzonym przez obojga :(] się nie przejmuj bo ty będziesz panią Malik. a co do tego imagina to czytałam to cholerstwo i zastanawiam się jaki pedofil musiał do pisać. jest mi strasznie niedobrze. Podobno Zayn i Perrie to czytali także pozdro.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, super rozdział. Zayn i Perrie razem to mnie zdołowało, ale i zarazem ucieszyło, bo chłopak musi być w życiu szczęśliwy, szkoda tylko, że beze mnie :[
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham. :) Nie przejmuj się Zayn'em i Perrie.. TY BD PANIĄ MALIK! :D A co do imagina.. brak mi słów.. ;cc ;***
OdpowiedzUsuńHahaha z tym : " Pójdę nawet na pieszo i nie ręcze za siebie " . Dobre ! Pójdę z tobą ! Tylko wezmę zapasy bo droga nam trochę zajmie .. :D Och..Nie ma za co kochana ! <3 A rozdział świetny ! Wcale nie jest aż tak krótki , ale ważne , że go dodałaś c: Och , jak szkoda , że Sam musi się na 3 miesiące pożegnać z chłopakami..;< Płakałam razem z nimi ! Czekam na kolejny rozdział ! Pozdrawiam Juliett xoxo
OdpowiedzUsuńSuper blog XD
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny ;]
Nie wiem co powiedzieć ! Ten blog jest po prostu zarąbisty :D Niemoge się doczekać kolejnego rozdziału, więc mam nadzieje, że napiszesz go szybciutkooo :)) A tak przy okazji zapraszam do mnie, gdzie dopiero zaczynam i licze na szczere komncie: http://4ever-onedirection.blogspot.com/ Pozdrawiam <333
OdpowiedzUsuńUhm.. Mam wieeeeelką nadzieję że Sam będzie z Malikiem :] Blog bardzo mi się podoba :] Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńPozdrówka
Adaa<3