Czy ja całkiem oszalałam? Jestem zazdrosna o jakaś laskę? To
chyba przez to że nic dzisiaj nie jadłam. Ta brawo Sam. Swoja głupotę masz
zamiar tłumaczyć głodem?
- Jestem głooodna.. – zaczęłam jęczeń nad Niallem który
kierował się w stronę lodówki.
- No to mi pomóż to coś wykombinujemy bo ja też jestem
głooodny. – przedrzeźniał mnie za co dostał leciutkiego pstryczka w nos, żeby
nie bolało go za bardzo. Reszta chłopaków siedziała przed telewizorem w salonie
a Harold właśnie odprowadzał zapłakaną dziewczynę pod drzwi. Byłam w błędzie
nie pod drzwi tylko chyba poszedł ja odprowadzić.
- Zaraz wrócę. – krzykną i znikną na drzwiami. Lou, Liam i
Zayn pomachali mu. Razem z blondaskiem
Zaczęliśmy przygotowywać kolację jak się okazało dla wszystkich. Naszym celem
były gofry. Po ciężkiej pracy z mikserem usiadłam na stole i przyglądałam się
jak Niall dzielnie radzi sobie w kuchni.
- A tak właściwie to co to za dziewczyna z Harrym była? –
sięgnęłam po szklankę soku i napiłam się.
- To dziewczyna jego kuzyna. –zakrztusiłam się sokiem,
odkaszlnęłam – Za jakieś, jak się nie mylę – spojrzał na zegarek - 1,5 godziny
leci do LA. Przyszła się pożegnać z Harry. Znają się dobrze, przyszła się
pożegnać i jeszcze ma jakieś problemy w zawiązku
z Eliotem czy coś. –Byłam zazdrosna o dziewczynę kuzyna. Byłam zazdrosna?
Przecież nic mnie z Harrym nie łączy. Wywróciłam oczami.
- Mogła byś wyjąć nuttelę – spytał Horan który kończył już
swoja robotę.
- Pewnie tylko gdzie jest? – zeskoczyłam ze stołu. Blondasek
wskazał mi gdzie mam szukać. Wyjęłam 2 duże słoiczki gdyż byłam cholernie
głodna, a Niall zapewne też więc wolałam być ubezpieczona.
- Chłooopaaki –
krzykną Niall gdy kupa gofrów stała już na stole. Cała trójka wbiegła do
kuchni. W tym samym czasie dołączył do nas Harry.
- Hej loczku, jesteś głodny? – potrząsną energicznie głową.
Szczerzę to życzę mu by znalazł sobie jakaś fajną dziewczynę która będzie go
kochać. Przecież nie mam o co być zazdrosna nic nas nie łączy. Zjadłam ponad 10
gofrów. Rozłożyłam się na krześle i popijałam sok gdy ktoś nagle wysmarował mi
twarz w nutteli.
- Pogrzało już całkiem? – warknęłam na chłopaków którzy
zaczęli mazać się czekoladą. Nie miałam zamiaru siedzieć w spokoju więc wzięłam na rękę trochę nutteli i wsmarowałam
w cała twarz Zayna który stał do mnie tyłem. Chyba nie ucieszyło go to za
bardzo bo odwrócił się do mnie złapał mnie i zaczął łaskotać. Śmiałam się i
krzyczałam ale żaden z reszty chłopaków nie miał zamiaru mi pomóc tylko pomogli
Zaynowi. Ta dzięki drodzy przyjaciele. Byliśmy już cali wymazani w czekoladzie
nasz plan więc poległam na tym by się przebrać w piżamy i zejść powrotem do
salonu pooglądać jakieś filmy. Wróciłam do siebie do pokoju. Wzięłam szybki
prysznic, przebrałam się w swoja piżamę w której skład wchodziły czarne
króciutkie szorty i za duża koszulka z napisem „I love you”. Zeszłam na dół.
Przed telewizorem siedział sam Zayn. Podbiegłam do niego i skoczyłam
przestraszając go na sofę.
- Tak straszna jestem? – spytałam z uśmiechem gdy ten zaczął
się śmiać.
- Wręcz przeciwnie.
- Czyli się mnie nie boisz? – spytałam opierając głowę na
jego ramieniu. Zamruczał on tylko, że nie i oparł głowę o moja.
- Dobra zapamiętam to. – wybuchliśmy śmiechem. Rozmawialiśmy
o wielu rzeczach ale niestety nie byliśmy sami i dołączyła do nas reszta
chłopaków. Koło mnie usiadł sobie Niall. Właściwie to dobrze bo z brzegu nie
chce siedzieć jak będziemy oglądać horror. Nienawidzę horrorów. Boje się jak
diabli. Piszczałam cały czas jak chłopaki mnie straszyli. Miałam już tego dość
wiec wtuliłam się w tors Zayna. On zaś obiją mnie ramionami i bawił się moimi
włosami co sprawiło że zasnęłam. Obudziłam się w takiej samej pozycji w jakiej
zasnęłam. Czyli nie tylko ja odpłynęłam w czasie filmu gdyż Opok mnie i Zayn
spała cała reszta głupków. Leżałam tak chwilę myśląc o moich rodzicach.
Poczułam głód więc powoli zaczęłam wstawać by ubrać się i zejść na śniadanie.
- Mała, gdzie się wybierasz? – odezwał się Zayn, który
patrzył na mnie zaspanymi oczami.
- Ubrać się. – dałam mu lekkiego pstryczka w nos.
- Ale ja cie nigdzie nie puszczę. – mocniej przycisną mnie
do siebie.
- Zaaayn – zaczęłam mruczeć mu do ucha.
- Dobra ale jak pójdziemy do wesołego miasteczka pójdziesz
ze mną na każdą kolejkę. – Przytaknęła i zaczął rozluźniać uścisk. – I mnie
pocałuj.
Dałam mu całusa w policzek po czym wypuścił mnie.
- Przez te wasze czułości obudziliście mnie. – mrukną
niezadowolony Niall.
- Przepraszamy Blondasku. – dałam mu szybkiego całusa w
policzek – A może pomożesz mi zrobić śniadanie? Jestem głodna. –
Potrząsną energicznie głową. Uśmiechnęłam się i pobiegłam do swojego nowego
pokoju przebrać się. Szybko się odświeżyłam i przebrałam w niebieskie rurki i
białą koszulkę z flagą UK. Włosy tylko rozczesałam i zostawiłam luźno opadające na ramiona, z
jakiegoś wyraźnego makijażu zrezygnowałam i pomalowałam tylko rzęsy tuszem i
usta pociągnęłam brzoskwiniowym błyszczykiem. Zeszłam na dół i razem z
Irlandczykiem przygotowaliśmy śniadanie dla całej naszej 6. Dziś miałam wolne
od szkoły więc plan Zayna z wesołym miasteczkiem mógł być zrealizowany. Po
naszym pysznym śniadanku chłopaki zaczęli się zbierać.
- Koniecznie musimy pójść do Domu Strachów. – radośnie
zaczął skakać Harry który tak jak cała reszta zaczął zakładać buty, kurtki i
wychodzić z domu. Chwyciłam swoją kurtkę i wyszłam za nimi.
- Czekajcie. – stanęłam na chwilę myśląc nad tym co
wcześniej powiedział Harold. – To wszyscy jedziemy do Wesołego Miasteczka?
- Wiem, że wolała byś tylko ze mną ale tak wszyscy jedziemy
– szepną mi Zayn wymijając mnie i pakując się do samochodu.
- Właściwie to tak – powiedziałam cicho sam do siebie że
nikt mnie za pewne nie słyszał. Miałam taką nadzieję że będę sama z Malikiem.
Dojechaliśmy na miejsce i rozdzieliliśmy się. Niall zaciągną Liam do budki z
hot dogami co było dziwne bo dopiero co jedliśmy śniadanie, a Harry i Lou
poszli pod młot w którym uderzasz i wygrywasz misie Lou bardzo chciał misia
dostać. A ja z Zaynem wybraliśmy się na jakąś kolejkę. Bardzo mi się podobało
nie powiem, że nie lecz jak tylko zeszliśmy dołączył do na Liam z głodomorem i
pan Lou z Loczkiem. Razem zaliczyliśmy chyba każdą możliwą kolejkę na koniec
zostawili ten straszny dom. Miałam wielką nadzieję że zapomną, nienawidzę
takich rzeczy, panicznie się tego boję. Na szczęście Zayn był taki miły i
pozwolił mi się do niego przytulać jak się będę czegoś bała. Głupek jeden
specjalnie mnie straszył. Po wyjściu chłopaki wręcz tarzali się ze śmiechu ze
mnie.
- Czego tak piszczałaś? Wszędzie cię było słychać. –
uderzyłam lekko Liam który właśnie starał się pozbierać i przestać śmiać. W nie
spokoju wróciliśmy do domu i spędziliśmy wieczór na oglądaniu do późna filmów.
- Ja pierd…
- Nie przeklinaj mała – przerwał mi Mulat. Wywróciłam
oczami.
- Geniusze ja jutro idę na 8 do szkoły a dochodzi 2.30 ja
jak wstanę?! – spojrzałam na loczka – Ty chyba też nie?
- Zapomniałem, na szczęście od następnego semestru będę miał
nauczanie w domu. – wyszczerzył swoje białe zęby. – No to panowie. Dobranoc. –
uściskał każdego poszłam w jego ślady. Ale chłopaki to utrudnili i Lu pocałował
mnie w czoło, Zayn w nos, ?Liam w jeden policzek a Niall w drugi. Po długich
pożegnaniach, krótkim prysznicu udałam się spać.
- SAM –ktoś wbiegł jak szalony do mojego pokoju i zaczął
budzić. – Jest już za 5 ósma. SZYBKO SIĘ ZBIERAJ. – otworzyłam oczy i
zobaczyłam Harrego wybiegającego z mojego pokoju. Spanikowana szybko się
ubrałam, pomalowałam i po 10 min byłam
gotowa. Bez śniadania pojechaliśmy samochodzie do szkoły. Zdyszani wpadliśmy w
połowie lekcji biologii. Jest problem to od tego przedmiotu mieliśmy bardzo
surowego nauczyciele.
- Dzień dobry. Bardzo przepraszamy za spóźnienie. – loczek zaczął nas tłumaczyć. Pan Smith
spojrzał na nas groźnie.
- Wiecie że nie lubię jak uczniowie się spóźniają? Kara musi
być. – zaczął surowo. Po moich plecach przeszły nieprzyjemnie ciarki.
Wymieniliśmy z Harrym spanikowane spojrzenia.
______________________________________
Jest 13. jak to mówią 13 to pechowa liczba? Mam nadzieję że tu nie jest i że rozdział się wam spodoba. :)
Bardzo przepraszam wszystkich czytających że rozdział dodaję z prawie 2 tygodniowym opóźnieniem ale kilka rzeczy się do tego przyczyniło. Po pierwsze przez trochę nie miałam pomysłu na rozdział. Po drugie internet odłączyli mi na początku maja i dopiero dzisiaj znowu jest. Po trzecie (najważniejsze) miałam problem/kłopot/dramat rodzinny. Nie wiem jak to nazwać ale to było, jest i już zawsze będzie okropne. No i właśnie w takich momentach w życiu poznaje się prawdziwych przyjaciół niestety ja nie miałam takiego zaszczytu... Jestem z tym sama bo rodziny nie chce gorzej dołować...
Dobra przepraszam, że się tak rozpisałam. Liczę na pozytywne komentarze chociaż negatywne mnie czegoś nauczą.
Miłego czytania.
PS. Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za 21 komentarzy pod ostatnim rozdziałem i prawię 4500 wyświetleń bloga. To takie miłe zobaczyć coś takiego gdy spotkało mnie coś strasznego. Jesteście kochani ;****
uwielbiam ten rozdział ;P.
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. mam nadzieje , że Sam będzie z Malikiem ♥.
OdpowiedzUsuńEwelinko co się dzieje? : **
Dzieje się to a raczej już się stało.. Moja babcia zmarła. Głupio mi tak pisać i żalić się w internecie, ale co mi tam. Na razie moim pocieszeniem jest 5 chłopaków i ich muzyka : )
UsuńŚwietnie!! ;**
OdpowiedzUsuńWspółczuje, Trzymaj Się! :**
No to czekam na Nowy Rozdzialik :D ;**
Sam i Zayn zakochana para fajnie że będą razem (mam taką nadzieję) a mój blondasek wiecznie głodny słit
OdpowiedzUsuńMega mi się podoba i czekam na kolejny.:D
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się rozdział, mam szczerą nadzieję, że Sam będzie z Zaynem *__* :D Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńSuuperrrr, mam taką cichutką nadzieję, że Sam będzie z Zaynem :D
OdpowiedzUsuńBoże ! Tak strasznie mi przykro , z powodu , że twoja babcia zmarła .. ;< Współczuje ci bardzo .. Mam nadzieję , że pocieszę cię trochę moim komentarzem ! Jestem z ciebie zadowolona , że nie opisałaś zbytnio tego co się działo w wesołym miasteczku ! Teraz może jestem wredna ale wiesz czemu ? Ja ci powiem ! A temu , że prawie połowa , które przeczytałam opowiadania ma szczegółowo opisane wydarzenie z wesołym miasteczkiem ! Gdybyś ty to napisała stwierdziłabym , że jest to trochę nudne ! Ale nie napisałaś ! Widzisz ? Jesteś genialna ! :D Co jeszcze ? Rozdział świetny ! Mam nadzieje , że będzie z Zayn'em ! Noi najbardziej zaciekawiło mnie to , jaka będzie kara dla dwójki spóźnialskich ! :> Czekam na nexta ! < 3
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nie wiem co mam jeszcze powiedzieć. Dziękuję za no wiesz, za wszystko... Właściwie to babcia dla mnie wciąż żyje. Nie potrafię sobie uświadomić że jej nie ma,że już nigdy nie zobaczę jej ciepłego uśmiechu i żółto/brązowej twarzy całej w zmarszczkach.
UsuńDoprawdy , wiem jak się czujesz bo jak byłam mała to mój tata umarł .. Ale nie bede ci mówić o moim zrąbanym życiu . Teraz to ja ciebie tu pocieszam <3
Usuń