Stał
uśmiechając się do mnie tym swoim uśmiechem który tak bardzo lubiłam. Tod
chłopak z którym byłam tyle czasu, który tak bardzo mnie zranił. Dwukrotnie.
- Tod? Co ty
tu robisz?1 – spytałam zdenerwowana. To miał być piękny dzień, spędzony
tylko z moimi przyjaciółmi.
- No jak to
co? – zaczął zbliżać się do mnie.
Odruchowo cofnęłam się o krok. Nie chce znów go pokochać. Tyle czasu
zajęło mi wyleczenie się z niego. Ale
czy da się pokochać po raz kolejny osobę która
tak bardzo nas zraniła? – Przyjechałem Cię odwiedzić. Stęskniłem się
kochana – chwycił mnie za rękę.
- Nie mów do
mnie tak! – wyrwałam szybko rękę. Ten jego dotyk… sprawił, że zapomniałam o
wszystkim. I w jednej chwili wszystkie wspomnienia powróciły – Najpierw mnie
ranisz, zostawiasz, nie odzywasz się przez tyle czasu. A teraz przyjeżdżasz i
mówisz, że się stęskniłeś gdyby nigdy nic? – zaśmiałam się głupio.
- Sam co się
dzieje? – obiją mnie w tali Zayn.
- Nie nic. –
uśmiechnęłam się. Zapewne zaniepokoiły go moje krzyki bo mówiłam po polsku więc
niczego nie mógł zrozumieć. – Idźcie z chłopakami do domu i odpocznijcie trochę.
Zaraz do was przyjdę – spojrzał na mnie zaniepokojony.
- Na pewno? –
przytaknęłam – Dobra. Ale masz mnie wołać jak by coś. Rozumiesz? – uśmiechną
się zawadiacko.
- Kochany
jesteś. – dałam mu całusa w policzek. Odwrócił się i wraz z chłopakami udali
się do domu. W drzwiach posłał jeszcze w
kierunku Toda złowieszcze spojrzenie. Gdy zostaliśmy sami odezwał się.
- To jest
twój chłopak? – w jego głosie było słychać zazdrość? Wow, najpierw mnie zdradza
a teraz jest zazdrosny.
- Nawet jeśli
to co Ci do tego?! – warknęłam.
- Nie, nic.
Tylko pytam. – odpowiedział smutny. Boże, zrobiło mi się go żal. Co jak to
możliwe że takiego drania jest mi żal. Znaczy
no tak był draniem, skrzywdził mnie nawet bardzo ale tych wszystkich
razem spędzonych chwil nie da się od tak zapomnieć.
- Nie, nie
jesteśmy razem. – szepnęłam cicho. Podniósł głowę i spojrzał na mnie tymi
swoimi niebieskimi, błyszczącymi oczami. Wywróciłam oczami.
- Przejdziemy
się? – wypalił nagle.
- No nie
wiem… - zamyśliłam się – chłopaki dopiero co wrócili. Chciałam bym z nimi
chwilę pobyć.
- No proszę.
– znów uśmiechną się tak jak lubię.
- No dobra
ale tylko na chwilę. – spojrzałam na niego i przeniosłam wzrok na okno domu
chłopaków.
~w tym samym czasie~
*oczami Zayna*
Wróciłem do
domu. Dlaczego Nie chciała bym z nią został? Kto to w ogóle był? Nigdy go z nią
nie widziałem. Znaczy kiedyś jak tylko poznałem Sam pokazała mi kilka zdjęć z
nim. To chyba ten cały Tod który całował się z inną i zdradził ją już 2 razy.
Dupek. Taką dziewczynę skrzywdzić.
- Jaki ja
jestem głooodny! – jękną Niall i pobiegł w stronę lodówki. W salonie rozłożył
się na kanapie Harry z Lou i Liam. Stanąłem pod oknem i przyglądałem się Sam i
temu chłopakowi. Bałem się że on coś jej zrobi. Kolejny raz ją skrzywdzi.
- Kochaś! Co
tak się gapisz przez to okno? – spytał rozbawiony Harry.
- A nic… -
ogarnąłem się – tak patrzę… Jaka pogoda – wypaliłem.
- Tak chyba
jak tam Sam a nie jaka pogoda – dowalił mi.
- Ej no daj
mu spokój – bronił mnie Liam. – Zakochał się. Nie jego wina. – przytakną mu
Lou.
- Weźcie nie
gadajcie głupot! – opałem na fotem
- Spokojnie
nic w tym złego nie ma. – wtrącił się Niall który właśnie wparował do salonu z
talerzem pełnym kanapek.
- To dobrze
że sobie ją akurat wybrałeś. – rzekł Harry – porządna dziewczyna.
- Taa.. Tylko
jakoś chyba nie jestem w jej typie – zrezygnowany znów postanowiłem sprawdzić
co u mniej. Spojrzałem przez okno. Ona najpierw patrzyła na chłopaka później
przeniosła wzrok na mnie. Super teraz nie wiadomo co będzie o mnie myśleć. Że
jakiś podglądacz ze mnie. Uśmiechnęła się i wyjęła telefon. Po chwili zadzwonił
mój informując mnie tym że dostałem wiadomość. Od Sam:
„Zaraz
wrócę. Chce z nim pogadać i idziemy się przejść.
xoxo Sam.”
Jęknąłem.
Szybko wystukałem że nie ma sprawy i nie musi się śpieszyć. Spojrzałem znów
przez okno ale nikogo już nie było w tym miejscu gdzie wcześniej stała moja
Sam.
- Romeo coś
ty taki smutny? – spytał Lou wzrok całej czwórki był zwrócone na mnie.
- Sam poszła…
- Co?! Gdzie?
– krzykną Niall. – Mieliśmy razem zaśpiewać jej piosenkę.
- Baranie jedz jak jesz i siedź cicho. –
skarcił go Harry. – Mów dalej – zachęcił mnie.
- Poszła
przejść się z tym dupkiem…
- To co ty tu
jeszcze robisz? Leć za nią – znów wtrącił
się blondyn w moja wypowiedź.
- Po co niby
będę jej przeszkadzał? Chce z nim pogadać. Znają się już tyle lat, że mają do
tego prawo, prawda? – sam próbowałem sobie to wytłumaczyć. Nie pyłem sam co do
tego pewny.
- Debilu na
co ty niby czekasz? – wypalił Liam.
- Na to żeby
ktoś mu ją odbił – odpowiedział za mnie Harry.
- A co ja mam
jej niby powiedzieć? – spytałem sarkastycznie.
- No to, że
ją kochasz cymbale – odpowiedział mi Lou.
- Łatwo
powiedzieć – wywróciłem oczami.
- Jak ty tego nie powiesz to ja to zrobię. – każdy zwrócił
wzrok na Irlandczyka. Roześmiał się. – Nie ja. Znaczy ja jej to tylko powiem. –
reszta zachichotała
- nie no sam
jej to powiem.
- Na pewno? –
spojrzał na mnie Irish boy.
- Na pewno.
*oczami Sam*
- Dobra i tak
już długo z tobą tu siedzę. – wstałam z ławki.
- Czekaj. –
chwycił mnie za rękę.
- Co?
- Nie idź. – uśmiechną się i wstał. Przeczesał
wolną ręką włosy. Za dużo czasu z nim spędziłam. Wszystkie wspomnienia wróciły.
Te wszystkie nasze spotkania, pierwsze nieśmiałe pocałunki. Był moim pierwszym poważnym
chłopakiem, a znaliśmy się od zawsze. Od dziecka co rok razem w klasie… -
Pamiętasz nasze pierwsze wspólne wagary? – rozejrzałam się po parku. Tak ten tu
przypominał ten w Polsce niedaleko mojej szkoły.
- Tak. Wtedy
po raz pierwszy wżynałeś mi miłość.
- Nie czujesz
już tego? – spytał przyciągając mnie do siebie. Spojrzał mi w oczy.
- A pamiętasz
jak 2 razy mnie zdradziłeś? – odsunęłam się od niego. Jego mina była jak z
kamienia, nie dało odczytać się żadnych emocji.
- Nawet
nie wyobrażasz sobie jak tego żałuje. –
wypalił po chwili milczenia. Odwrócił się do mnie tyłem i kopną mały kamyk.
- Kiedyś już
to słyszałam. Dobra ja już lecę. – odwróciłam się tyłem i zaczęłam zmierzać w
kierunku chłopaków. – czekaj. – odwróciłam się na chwilę do Toda który siedział
na ławce.
- Tak? –
zerwał się na równe nogi.
- Co ty tu
tak w ogóle robisz? Tu w Londynie?
- Już
mówiłem. Przyleciałem cię odwiedzić. – mrugną do mnie. – A no tak. Masz
pozdrowienia od Alex.
- Jak wrócisz
do Polski to weź ja wycałuj i wyprzytulaj za mnie. – zaśmiał się.
- Nie ma
sprawy. – również się zaśmiałam. – No to zmykaj do tych twoich przyjaciół bo
pewnie się martwią. – pożegnałam się. Szybkim krokiem udałam się do chłopaków.
Zadzwoniła m do drzwi.
- Dzień
dobry. Ile płac… SAM!!! – wrzasną Niall i mocno mnie przytulił.
- Dusisz
mnie. – ledwo wypowiedziałam te słowa.
-
Przepraszam. A no tak. Wiesz ja pizze zamówiłem i myślałem, że to już dostawca.
– uśmiechną się.
- Tak,
chodzący żołądku. Domyśliłam się. – mrugnęłam do niego.
- No właśnie
gdzie on jest? – wzruszyłam ramionami, poklepałam go po ramieniu. Wparowałam do
salonu gdzie siedziała reszta.
- Jak tam? –
spytał Zayn gdy usiadłam koło niego na oparciu jego fotelu.
- A dobrze.
Nawet bardzo dobrze. – uśmiechnęłam się do niego szeroko.
- No to
dobrze. – odpowiedział nawet na mnie nie patrząc.
- To co
dzisiaj robimy? Spytałam chłopaków gdy już wszyscy byliśmy w salonie.
- A co
chcesz? – zamruczał mi Mulat do ucha.
- A co tobie
już humor się poprawił panie obrażalski?
- Ej. Ja się
nie obraziłem. – złożył ręce na piersiach.
- Pewnie, pewnie. – zmierzwiłam mu włosy.
- Aaa!!! –
wrzasną – zepsułaś mi moja fryzurę – zerwała się i udał się w kierunku
łazienki.
-A temu co? –
spytałam Harrego. Zaśmiał się i pokręcił głową.
- Przegięłaś JEGO
włosów się nie tyka. Na twoim miejscu bym się bał. Bądź czujna. – zaśmiał się w
czym reszta mu dołączyła.
___________________________
Co się ze mną dzieje? Coś za często dodaje teraz nowe rozdziały. Czas chyba to zmienić ;D
No ale wiecie powtarzam się ale liczę na komentarze od was ;)
Ale jak ja was kocham. Wy sobie tego nie wyobrażacie. Mam teraz kryzys. Moja psychika moje wszystko jest na skrawku wytrzymałości. Ale jesteście wy. Niektóre są dla mnie kimś bardzo ważnym. Znam was tylko z internetu ale jesteście dla mnie ważniejsi niż ktoś inny, ktoś prawdziwy którego znam w realu.. Jeśli to czytasz i czujesz ze to może o tobie to zapewne masz racje. : ***
No i jeszcze opis jednej z was na gg. Jak go przeczytałam w czasie naszej rozmowy to się rozkleiłam.
"Niektórzy ludzie nie wiedzą, jak ważne jest to, że istnieją."
Nie wiem dlaczego ale się po przeczytaniu tego rozpłakałam. czasami myślę sobie czy ktoś myśli tak czasem o mnie. Myśli tak " Ewelina nie wie, jak ważne jest to że istnieje". Ale kogo ja oszukuję? Kto ma tak o mnie pomyśleć?
Dziękuje że to czytacie. No i już chyba wiem dlaczego znowu dodaje nowy rozdział, próbuję odnaleźć się gdzieś gzie pasuje. A gdzie ja pasuję? Tak moja rodzina, przyjaciółmi i wszystkim co jest ważne jesteście wy. DIRECTIONERS. To są mim najlepsi przyjaciele...
Polecam piosenkę na którą mam teraz fazę opisuje nawet trochę moja obecna sytuację :
Alex Band - Only One
DZIĘKUJĘ ; *****************
fajny ;) Czekam na następny!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział jak zawsze ;D I nie załamuj się. Będzie dobrze już ci mówiłam ;*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i znam tą dziewczynę która ma ten opis to moja koleżanka z klasy ;)
OdpowiedzUsuńOna jak coś napisze to mówię ci zajebiste jest.
Zapytaj się ja o imaginie który pisze na lekcjach może ci o nim coś powie. ;)
Całuski Magda;*
PS: Nie martw się!!!
Jak ja chciałabym być na miejscu tej Sam! To opowiadanie jest cudowne (wiem, powtarzam się)! I nie martw się, ja zawsze o Tobie myślę, mimo że znam Cię tylko z internetu! Kocham Cię! :) Pisz oby jak najwięcej! ;**
OdpowiedzUsuńMega.:D czekam na kolejny.:*
OdpowiedzUsuńfajnie , że się zaczyna rozkręcać z Zayn'em.
OdpowiedzUsuńjesteś ważną częścią rodziny Directioners więc nie gadaj mi tu głupot.
chyba musimy pogadać ...
♥ xx
chyba.. ♥
UsuńCudnie ;D
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze ;)
Czekam na NN ;**
Zajebisty!
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga. Piszesz rewelacyjnie, ciekawie i z taką lekkością, że naczytać się nie mogę, czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ♥
zapraszam też do siebie
http://love-was-such-an-easy-game-to-play.blogspot.com/
xx:)
Piękna notka !!
OdpowiedzUsuńMoże masz mało czytelniczek ale za to garstkę tych najbardziej oddanych, które są z tobą od początku i będą do samego końca :D
Mam nadzieje ze wszystko ci się ułoży ! Będzie dobrze kochana :)
Czekam na NN :***
świetny rozdział :).
OdpowiedzUsuńDobrze, że tak często piszesz : D nie mamy nic przeciwko ;p
OdpowiedzUsuńwłaśnie dobrze, ze tak często piszesz.. :)
OdpowiedzUsuńświetny tekst ;]
super blog, ale to już chyba wiesz, bo pisałam wcześniej.Naprawdę masz talent dziewczyno. Oby tak dalej. Zapraszam na mojego bloga : http://my-own-songs-sweetasna.blogspot.com/ ... ... ... dodałam nowy kawałek. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKochana blog zajebisty ^ ^ .! W końcu o Zayn'ie ; DD .. Żadko się zdarzają blogi właśnie o nim -,- .. Zazwyczaj są o Harrym , albo Lou .. Twój blog jest naprawdę godny poświęcenia uwAgi .. Dlatego mam zamiar przy najbliższym blogu polecić Twój .. (oczywiście NIE chce NIC w zamian) Jednak jakby Ci się nudziło to możesz napisać (GG: 38264126) albo wbić do mnie (blog: 1d-lovestory-carol.blogspot.com )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;3
Crush On You ♥.
Boże kochana ale ty wymiatasz z tymi rozdziałami ! Świetne , no <3 Och , niech Zayn już wyzna tą miłość , bo jak nie on , to ja tam wejde do Sam i jej to powiem ! :P Czytam dalej ! xx
OdpowiedzUsuń