Moje Gadu-Gadu: 34230200
Zachęcam na tt: @EvelineOffic
Masz jakieś pytanie do mnie? WAL ŚMIAŁO - ASK.FM



poniedziałek, 9 lipca 2012

Rozdział 35.


- Heeej. Jak ja za wami tęsknie. – uśmiechnęłam się. Alex zajrzała mi przez ramie i oglądała naszą video rozmowę.
- Co się z tobą cały dzień działo?! – krzyknął nagle Niall.
- Spokojnie. W szpitalu byłam.
- Coś ci się stało.? – do kamerki podbiegł przestraszony Zayn.
- Nie mi.
- Todowi. – przerwała mi Alex. Dostała z łokcia lekko w brzuch.
- A tamtemu co? – zaśmiał się Lou. Opowiedziałam im historię.
- No i wiecie czułam się trochę jak by to było przeze mnie… - jęknęłam. Zayn na początku był trochę zdenerwowany ale później się opanował.
- Ej czy ja dobrze widziałem że tt sobie założyłaś? – zaśmiał się Daddy. Przytaknęłam. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i poszłam spać. I tak minęły mi 2 tygodnie w Polsce. Chłopaki dzwonili niemal, że codziennie. Gdy tylko się rano budziłam czekał na mnie SMS do Zayna. Zawsze był o tej samej treści „Kocham cie ♥” a gdy wieczorem kładłam się spać dostawałam „Kolorowych snów skarbie, kocham cie” . Gdy miał tylko chwilę wolnego od razu do mnie dzwonił. Było to takie słodkie z jego strony…
- Będę za tobą tęsknić jak cholera. – przytuliła mnie mocno przyjaciółka.
- Ja za tobą też głupolu. Mam nadzieję, że to teraz ty mnie odwiedzisz. – rozpłakałam się jak dziecko. Ostatni raz ja uścisnęłam i wsiadłam do samolotu. Droga do Londynu była nawet spokojna. Na tt przeczytałam, że szykuje im się 2 dni wolnego w następnym tygodniu. Podjarana wysiadłam z samolotu i wpadłam w objęcia taty.
- Jak tam w Polsce? – wziął mój bagaż z taśmy. Obiją mnie ramieniem i ruszyliśmy w stronę naszego auta.
- Po staremu. – zaśmiałam się. Opowiedziałam w skrócie co się działo. – Wiesz… co powiesz, że w następnym tygodniu poleciała bym do LA? – spytałam robiąc maślane oczy.
- Że co? Sama? Nigdy. Wiesz że może ci się coś stać? – spojrzał na mnie gdy staliśmy na światłach.
- No ale tato… nie poleciała bym sama. –Z Alex – skłamałam. Nie liczyły się dla mnie konsekwencje za bardzo mi zależało by zobaczyć Zayna i resztę.
- A jej mama się zgodziła? –spytał podejrzliwie. Przytaknęłam bez zastanowienia. – Pomyślę. A tak właściwie to po co chcecie tam lecieć? Do Zayna? – wypytywał mnie. – Nie, nie polecisz. Coś ci zrobi i będą problemy a za daleko ode mnie będziesz. Tu to co innego ale tysiące kilometrów ode mnie sam na sam z chłopakiem. Nie wykluczone. – spanikowałam.
- Nie do Zayna. Zresztą oni mają masę koncertów teraz. – kłamałam jak z nut. Spojrzał na mnie podejrzliwie. – Alex ma zawody taneczne Chciałabym ją wspierała. – palnęłam. Może to kupić bo Alex w tańcu jest mistrzynią.
- Na pewno? – zatrzymał samochód przed domem.
- Oczywiście, ja bym cię okłamała. – zrobiłam słodkie oczy. Jestem córeczka tatusia i jak ładnie poproszę pozwoli mi na wszystko. Wywrócił oczami.
- Zgoda. – pisnęłam i pocałowałam go w policzek. Mocno go przytuliłam. Wysiedliśmy z auta. Tata pochwycił moją walizkę a ja ruszyłam w stronę parku.
- A ty dokąd? – stanął przed drzwiami.
- Muszę powiedzieć Alex że się zgodziłeś. – puściłam mu oczko. Usiadłam w cieniu sporego drzewa. Było mi źle że musiałam go okłamać.
- Doleciałaś/ - usłyszałam głos przyjaciółki.
- Tak. Jest sprawa.
-Taaak? – powiedziała nie pewnie – wiesz, ze się boje twoich pomysłów? – zaśmiałam się.
- Jedziesz ze mną w następnym tygodniu a właściwie za 4 dni do LA.
- Dokąd?! – zaśmiała się.
- Chłopaki maja przerwę 2 dniową wiec chce ich zobaczyć im się nie będzie opłacało przelecieć.
- No dobra a po co Ci ja jestem potrzebna? – westchnęła
- No właśnie ty jesteś najważniejsza. Jak by co to masz zawody taneczne i ja jadę cię wspierać, rozumiesz? – spytałam z nadzieją w głosie.
- Ty masz dziwne pomysły… - wycedziła.
- Konieczność moja droga. Tata jest zbyt opiekuńczy.
- A ja co mam powiedzieć swojej mamie? – wypaliła.
- Kuźwa, nad tym nie myślałam. – złapałam się za głowę.
- A nie mogę powiedzieć jej prawdy? – spytała.
- A nie powie moim rodzicom?
- Mam nadzieje, że nie.
- Człowieku ja muszę mieć 100% pewność- zaśmiałam się.
- Ja coś wymyślę i dam ci znać.
- Kochana jesteś – cmoknęłam do telefonu. – No to szykuj się bo przylecisz tu do mnie a później we dwie do LA.
- Okey.
- Czekam. –pożegnałam się i wróciłam do domu. Rozpakowałam swoją walizkę i wzięłam prysznic. Spędziłam wieczór z rodzicami oglądając jakiś film.
~ kilka dni później~
- Kochanie wstawaj bo  zaraz Alex przyleci. – obudziła mnie delikatnie mama. Podekscytowana wstałam wzięłam szybki prysznic i ubrałam się. Razem z tata odebrałam przyjaciółkę z lotniska.
- To kiedy masz te zawody? – spojrzał tata w lusterko by zobaczyć nas siedzące na tylnym siedzeniu.
- Emm… - spojrzała mną mnie. – Jutro musimy już lecieć po trzeba się tam zameldować i takie tam bzdety proszę pana. – zaśmiała się nerwowo.
- No to długo tu nie posiedzicie. – zaśmiał się. Nic nie podejrzewa. Plan udany. Gdy dojechaliśmy Alex rozmawiała z moimi rodzicami i ze mną ok.  godziny. Później wybrałyśmy się na spacer. Obgadałyśmy dokładnie każdy szczegół.
- Nie idziesz do Chrisa może przypadkiem? – spytałam gdy przechodziłyśmy koło jego domu.
- Niee, niestety jest w LA u swojego kolego. – powiedziała zrezygnowana.
- Debilu, a wiesz, że my leci my jutro tam? – stuknęłam ją lekko w czoło. Zaczęła piszczeć za szczęścia. Czyli szykuje się że ona będzie ze swoim chłopakiem a ja ze swoim. Dwadzieścia godzin później siedziałyśmy już w samolocie.
- Chris jest w tym samym hotelu co twój Zayn i reszta. – powiedziała nie odrywając wzroku od ekraniku telefonu.
- To nie będziemy daleko od siebie. – zaśmiałam się. – Przyjedzie po nas? – spytałam kładąc głowę ja jej ramieniu. Potwierdziła ruchem głowy. Z uśmiechem na ustach zasnęłam. Po kilkugodzinnym locie bezpiecznie wylądowaliśmy. Alex gdy tylko ujrzała Chrisa rzuciła się na niego i gorąco pocałowała. Podziwiam ich ze wytrzymują próbę czasu i rozłąkę. Gdy się oderwali chłopak przytulił mnie na powitanie. Pojechaliśmy do hotelu.
- Pójdę się dowiedzieć gdzie są ich pokoje. – poinformowałam przyjaciół i odwróciłam się w stronę recepcji.
- Nie powiedzą Ci. – odpowiedział mi Chris przytulając moja przyjaciółkę. Spojrzałam na niego niezrozumiale. – Na drugie piętro nie ma wstępu. Zamknęli je dla chłopaków. Idź od razu tam. – uśmiechnął się odwzajemniłam uśmiech i udałam się gdzie mi powiedziano.
- Wstęp wzbroniony. – zagrodził mi drogę jeden z wysokich mężczyzn w garniturze i ciemnych okularach.
- Ale pan nie rozumie. – zaśmiałam się. – Jestem dziewczyną jednego z nich.
- Którego? – osunął swoje okulary i zapytał z kpiną w głosie.
- Zayna Malika. – wycedziłam mu prosto w twarz.
- To nie możliwe bo jego dziewczyna już u niego jest. 

__________________________________________
Mam nadzieje, że nie zanudziłam was na śmierć. Jak coś to przeprasza ;) 
Nie wiem co wam tu napisać. Oczywiście dziękuję was z całego serca że tu jesteście, udzielacie się ;* KOCHAM WAS ;D 



STO LAT JOSH!!!
KOCHANY PERKUSISTA ONE DIRECTION MA DZIŚ  URODZINY!! ŻYCZĘ MU ZDROWIA, SZCZĘŚCIA, UDANEJ WSPÓŁPRACY Z 1D, PIĘKNEJ ŻONY (czytaj mnie) SZCZERYCH PRZYJAŹNI I CZEGO TYLKO ZAPRAGNIE ; )



12 komentarzy:

  1. .KamCiaaa ! ;***9 lipca 2012 15:13

    Super!:D
    A co do Harrego i tej Caroline .. to oni do siebie Nie Pasuja! ..
    No to czekam na NN ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. grrr
    w takim momencie...
    ciekawe jak się dalej potoczy:)
    mam nadzieję że jutro ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuu.:D Coś czuję, że się będzie działo w następnym rozdziale.:D
    podoba mi się strasznie i czekam na kolejny.:D xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na nn ♥!
    Zapraszam do mnie ----> http://im-dying-just-to-know-your-name.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudnyy blog !<3
    Dziś ma być kolejna część ! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. zajebiste ! ;*
    i jak mogłaś skończyć w takim momencie ?! dodaj szybko następny !

    i zapraszam do mnie :)
    --> http://1d-morethanthis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. ja cie! ale bedzie sie działo ! rozdział suprise! :P
    za dlugiego komentarza ci niezostawie bo jestem u kuzyna i mi marudzi :< Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. haha postaram się dodać w środę z rana (czyli jutro tak dla ścisłości) ;D

      Usuń
  10. Szykuje się akcja w następnym rozdziale, ale powiedz, jak mogłaś uciąć w takim momencie, co? Wstydź się :D A tak ogólnie mówiąc, podoba mi się jak piszesz i bardzo zaciekawiła mnie ta historia :) Co jeszcze mogę dodać? Czekam z niecierpliwością na następny! ♥

    W wolnej chwili zapraszam do mnie, miło by było gdybyś wyraziła soją opinię na temat mojego opowiadania :) http://skip-the-sky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. COO ? ;o
    Musiałaś przerwać w takiej chwili prawda ? xd no nic .. będę musiała wytrzymać . Czekam na następny , dodawaj szybko <3

    OdpowiedzUsuń