- Heeej. Jak
ja za wami tęsknie. – uśmiechnęłam się. Alex zajrzała mi przez ramie i oglądała
naszą video rozmowę.
- Co się z
tobą cały dzień działo?! – krzyknął nagle Niall.
- Spokojnie.
W szpitalu byłam.
- Coś ci się
stało.? – do kamerki podbiegł przestraszony Zayn.
- Nie mi.
- Todowi. –
przerwała mi Alex. Dostała z łokcia lekko w brzuch.
- A tamtemu
co? – zaśmiał się Lou. Opowiedziałam im historię.
- No i wiecie
czułam się trochę jak by to było przeze mnie… - jęknęłam. Zayn na początku był
trochę zdenerwowany ale później się opanował.
- Ej czy ja
dobrze widziałem że tt sobie założyłaś? – zaśmiał się Daddy. Przytaknęłam.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i poszłam spać. I tak minęły mi 2 tygodnie w
Polsce. Chłopaki dzwonili niemal, że codziennie. Gdy tylko się rano budziłam
czekał na mnie SMS do Zayna. Zawsze był o tej samej treści „Kocham cie ♥” a gdy wieczorem kładłam
się spać dostawałam „Kolorowych snów
skarbie, kocham cie” . Gdy miał tylko chwilę wolnego od razu do mnie
dzwonił. Było to takie słodkie z jego strony…
- Będę za
tobą tęsknić jak cholera. – przytuliła mnie mocno przyjaciółka.
- Ja za tobą
też głupolu. Mam nadzieję, że to teraz ty mnie odwiedzisz. – rozpłakałam się
jak dziecko. Ostatni raz ja uścisnęłam i wsiadłam do samolotu. Droga do Londynu
była nawet spokojna. Na tt przeczytałam, że szykuje im się 2 dni wolnego w
następnym tygodniu. Podjarana wysiadłam z samolotu i wpadłam w objęcia taty.
- Jak tam w
Polsce? – wziął mój bagaż z taśmy. Obiją mnie ramieniem i ruszyliśmy w stronę
naszego auta.
- Po staremu.
– zaśmiałam się. Opowiedziałam w skrócie co się działo. – Wiesz… co powiesz, że
w następnym tygodniu poleciała bym do LA? – spytałam robiąc maślane oczy.
- Że co?
Sama? Nigdy. Wiesz że może ci się coś stać? – spojrzał na mnie gdy staliśmy na
światłach.
- No ale
tato… nie poleciała bym sama. –Z Alex – skłamałam. Nie liczyły się dla mnie
konsekwencje za bardzo mi zależało by zobaczyć Zayna i resztę.
- A jej mama
się zgodziła? –spytał podejrzliwie. Przytaknęłam bez zastanowienia. – Pomyślę.
A tak właściwie to po co chcecie tam lecieć? Do Zayna? – wypytywał mnie. – Nie,
nie polecisz. Coś ci zrobi i będą problemy a za daleko ode mnie będziesz. Tu to
co innego ale tysiące kilometrów ode mnie sam na sam z chłopakiem. Nie
wykluczone. – spanikowałam.
- Nie do
Zayna. Zresztą oni mają masę koncertów teraz. – kłamałam jak z nut. Spojrzał na
mnie podejrzliwie. – Alex ma zawody taneczne Chciałabym ją wspierała. –
palnęłam. Może to kupić bo Alex w tańcu jest mistrzynią.
- Na pewno? –
zatrzymał samochód przed domem.
- Oczywiście,
ja bym cię okłamała. – zrobiłam słodkie oczy. Jestem córeczka tatusia i jak
ładnie poproszę pozwoli mi na wszystko. Wywrócił oczami.
- Zgoda. – pisnęłam
i pocałowałam go w policzek. Mocno go przytuliłam. Wysiedliśmy z auta. Tata
pochwycił moją walizkę a ja ruszyłam w stronę parku.
- A ty dokąd?
– stanął przed drzwiami.
- Muszę
powiedzieć Alex że się zgodziłeś. – puściłam mu oczko. Usiadłam w cieniu
sporego drzewa. Było mi źle że musiałam go okłamać.
- Doleciałaś/
- usłyszałam głos przyjaciółki.
- Tak. Jest
sprawa.
-Taaak? –
powiedziała nie pewnie – wiesz, ze się boje twoich pomysłów? – zaśmiałam się.
- Jedziesz ze
mną w następnym tygodniu a właściwie za 4 dni do LA.
- Dokąd?! –
zaśmiała się.
- Chłopaki
maja przerwę 2 dniową wiec chce ich zobaczyć im się nie będzie opłacało
przelecieć.
- No dobra a
po co Ci ja jestem potrzebna? – westchnęła
- No właśnie
ty jesteś najważniejsza. Jak by co to masz zawody taneczne i ja jadę cię
wspierać, rozumiesz? – spytałam z nadzieją w głosie.
- Ty masz
dziwne pomysły… - wycedziła.
- Konieczność
moja droga. Tata jest zbyt opiekuńczy.
- A ja co mam
powiedzieć swojej mamie? – wypaliła.
- Kuźwa, nad
tym nie myślałam. – złapałam się za głowę.
- A nie mogę
powiedzieć jej prawdy? – spytała.
- A nie powie
moim rodzicom?
- Mam
nadzieje, że nie.
- Człowieku
ja muszę mieć 100% pewność- zaśmiałam się.
- Ja coś wymyślę
i dam ci znać.
- Kochana
jesteś – cmoknęłam do telefonu. – No to szykuj się bo przylecisz tu do mnie a
później we dwie do LA.
- Okey.
- Czekam.
–pożegnałam się i wróciłam do domu. Rozpakowałam swoją walizkę i wzięłam
prysznic. Spędziłam wieczór z rodzicami oglądając jakiś film.
~ kilka dni
później~
- Kochanie
wstawaj bo zaraz Alex przyleci. –
obudziła mnie delikatnie mama. Podekscytowana wstałam wzięłam szybki prysznic i
ubrałam się. Razem z tata odebrałam przyjaciółkę z lotniska.
- To kiedy
masz te zawody? – spojrzał tata w lusterko by zobaczyć nas siedzące na tylnym
siedzeniu.
- Emm… -
spojrzała mną mnie. – Jutro musimy już lecieć po trzeba się tam zameldować i
takie tam bzdety proszę pana. – zaśmiała się nerwowo.
- No to długo
tu nie posiedzicie. – zaśmiał się. Nic nie podejrzewa. Plan udany. Gdy
dojechaliśmy Alex rozmawiała z moimi rodzicami i ze mną ok. godziny. Później wybrałyśmy się na spacer.
Obgadałyśmy dokładnie każdy szczegół.
- Nie idziesz
do Chrisa może przypadkiem? – spytałam gdy przechodziłyśmy koło jego domu.
- Niee,
niestety jest w LA u swojego kolego. – powiedziała zrezygnowana.
- Debilu, a
wiesz, że my leci my jutro tam? – stuknęłam ją lekko w czoło. Zaczęła piszczeć
za szczęścia. Czyli szykuje się że ona będzie ze swoim chłopakiem a ja ze
swoim. Dwadzieścia godzin później siedziałyśmy już w samolocie.
- Chris jest
w tym samym hotelu co twój Zayn i reszta. – powiedziała nie odrywając wzroku od
ekraniku telefonu.
- To nie
będziemy daleko od siebie. – zaśmiałam się. – Przyjedzie po nas? – spytałam
kładąc głowę ja jej ramieniu. Potwierdziła ruchem głowy. Z uśmiechem na ustach
zasnęłam. Po kilkugodzinnym locie bezpiecznie wylądowaliśmy. Alex gdy tylko
ujrzała Chrisa rzuciła się na niego i gorąco pocałowała. Podziwiam ich ze
wytrzymują próbę czasu i rozłąkę. Gdy się oderwali chłopak przytulił mnie na
powitanie. Pojechaliśmy do hotelu.
- Pójdę się
dowiedzieć gdzie są ich pokoje. – poinformowałam przyjaciół i odwróciłam się w
stronę recepcji.
- Nie
powiedzą Ci. – odpowiedział mi Chris przytulając moja przyjaciółkę. Spojrzałam
na niego niezrozumiale. – Na drugie piętro nie ma wstępu. Zamknęli je dla
chłopaków. Idź od razu tam. – uśmiechnął się odwzajemniłam uśmiech i udałam się
gdzie mi powiedziano.
- Wstęp
wzbroniony. – zagrodził mi drogę jeden z wysokich mężczyzn w garniturze i
ciemnych okularach.
- Ale pan nie
rozumie. – zaśmiałam się. – Jestem dziewczyną jednego z nich.
- Którego? –
osunął swoje okulary i zapytał z kpiną w głosie.
- Zayna
Malika. – wycedziłam mu prosto w twarz.
- To nie
możliwe bo jego dziewczyna już u niego jest.
__________________________________________
Mam nadzieje, że nie zanudziłam was na śmierć. Jak coś to przeprasza ;)
Nie wiem co wam tu napisać. Oczywiście dziękuję was z całego serca że tu jesteście, udzielacie się ;* KOCHAM WAS ;D
STO LAT JOSH!!!
KOCHANY PERKUSISTA ONE DIRECTION MA DZIŚ URODZINY!! ŻYCZĘ MU ZDROWIA, SZCZĘŚCIA, UDANEJ WSPÓŁPRACY Z 1D, PIĘKNEJ ŻONY (czytaj mnie) SZCZERYCH PRZYJAŹNI I CZEGO TYLKO ZAPRAGNIE ; )
Super!:D
OdpowiedzUsuńA co do Harrego i tej Caroline .. to oni do siebie Nie Pasuja! ..
No to czekam na NN ;**
grrr
OdpowiedzUsuńw takim momencie...
ciekawe jak się dalej potoczy:)
mam nadzieję że jutro ciąg dalszy
Uuuu.:D Coś czuję, że się będzie działo w następnym rozdziale.:D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się strasznie i czekam na kolejny.:D xoxo
Czekam na nn ♥!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ----> http://im-dying-just-to-know-your-name.blogspot.com/
Super, czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńCudnyy blog !<3
OdpowiedzUsuńDziś ma być kolejna część ! <3
zajebiste ! ;*
OdpowiedzUsuńi jak mogłaś skończyć w takim momencie ?! dodaj szybko następny !
i zapraszam do mnie :)
--> http://1d-morethanthis.blogspot.com/
ja cie! ale bedzie sie działo ! rozdział suprise! :P
OdpowiedzUsuńza dlugiego komentarza ci niezostawie bo jestem u kuzyna i mi marudzi :< Czekam na nn :*
Kiedy następny ??? : O
OdpowiedzUsuńhaha postaram się dodać w środę z rana (czyli jutro tak dla ścisłości) ;D
UsuńSzykuje się akcja w następnym rozdziale, ale powiedz, jak mogłaś uciąć w takim momencie, co? Wstydź się :D A tak ogólnie mówiąc, podoba mi się jak piszesz i bardzo zaciekawiła mnie ta historia :) Co jeszcze mogę dodać? Czekam z niecierpliwością na następny! ♥
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie, miło by było gdybyś wyraziła soją opinię na temat mojego opowiadania :) http://skip-the-sky.blogspot.com/
COO ? ;o
OdpowiedzUsuńMusiałaś przerwać w takiej chwili prawda ? xd no nic .. będę musiała wytrzymać . Czekam na następny , dodawaj szybko <3