- Mieliśmy iść na otwarcie tamtej restauracji. – zaczął Lou.
- Ooo… właśnie. Zapomniałem. – zaśmiał się Liam.
- Będziemy jeść, będziemy jeść, będziemy jeść… - cieszył się
blondyn.
- Nosz kur… - jęknął Harry.
- A tobie co? – spytałam.
- Nie mam ochoty tam iść. – zrobił naburmuszoną minę.
- No to zostaniesz z mną. – ucieszyłam się, że nie zostanę
sama. Chłopaki posłali mi niezrozumiałe spojrzenie.
- Nie chcesz iść z nami? – spytał Zayn. Spojrzałam na niego
– Nie to że nie chce. – spojrzałam na resztę. – Tylko tacie powiedziałam, że lecie
tu na zawody taneczne Alex a tam na tym otwarciu zapewne będą robić zdjęcia i
tata je zobaczy a nie chce by się dowiedział, że go okłamałam. – uśmiechnęłam
się.
- Jesteś niegrzeczna.
– zaśmiał się Liam. Pokazałam mu język. Po 15 minutach chłopaki zbierali
się do wyjścia.
- A jak będą się pytać dlaczego ciebie nie ma? – spytałam
cała piątkę.
- Że się źle czuje. – odpowiedzieli mi wszyscy jednocześnie.
Zaśmiałam się.
- No to pa. – machnęłam do czwórki i walnęłam się przed
telewizorem. Harry przyniósł jakieś ciastka, żelki i popcorn no i 2 puszki
jakiegoś napoju i usiadł obok mnie.
- Oglądamy coś? – zapytał mnie nie czekając na odpowiedź
złapał pilot i włączył jakiś film. – „Nienarodzony” oglądałaś? – przyglądał się
pudełku po płycie.
- Nie ale zapewne zaraz to zrobię. – zaśmiałam się. Nie
podnosząc się z kanapy wyciągnęłam rękę po paczkę żelek. – No co? – spytałam chłopaka
który przyglądał mi się z uśmiechem na twarzy.
- Nie no nic… - nie przestawał się uśmiechać. Zjechałam
wzrokiem tam gdzie chłopak był zapatrzony.
- Zboczeniec. – polazłam mu język. Wróciłam do poprzedniej pozycji
położyłam sobie przysmak na kolanach i podciągnęłam koszulkę do góry by
zmniejszyć dekolt.
- A było tak fajnie. – jęknął ze śmiechem.
- Powiem Zaynowi jak wróci. – mój śmiech ucichł. A może rzeczywiście nic nie było między nim a
Perrie? Zachowałam się strasznie zazdrośnie, a przecież samej nie podobało mi
się jak Zayn był chorobliwie zazdrosny. Niall też mówił, że nic nie było,
znaczy teraz… Zbytnio go kocham żeby go stracić. Z rozmyślań wyrwał mnie Harry
próbując zabrać mi MOJE żelki.
- Nie to żeby coś ale one są moje. – uśmiechnęłam się i mocniej
przytrzymałam paczkę. Harold zaczął mnie łaskotać. – Dobra, dobra. – przestał –
Loczku nie bądź taki nerwowy. – zaśmiałam się. Podzieliłam się z nim żelkami i zaczęliśmy
oglądać film. Oczywiście siedziałam
przytulona do poduszki z pod której wydać było tylko moje oczy.
- Boisz się? – szepnął mi do uch triumfalnie Harry.
- Yyy… oczywiście, że nie. – zaśmiałam się nerwowo i
odłożyłam poduszkę na bok. Spojrzałam na ekran telewizora. – AAA!!! – pisnęłam
i szybko złapałam poduszkę.
- Nie no ty byś się bała. – zaśmiał się głupkowato chłopak.
- No bo to dziecko jest dziwne. – skrzyżowałam ręce.
- Tylko żebyś przeze mnie koszmarów nie miała. – zadrwił i
sięgnął po puszkę napoju. – Może włączymy jakąś komedię? – zaproponował ruszając
śmieszni brwiami. Przytakną. Nie sprawdzałam nawet jaki tytuł ma film.
- Pamiętasz w ogóle
jak szliśmy na randkę? – wypalił nagle Harry. Przeleciałam szybko po
wspomnieniach.
- Ach… No pamiętam. – zaśmiałam się. – Jak nam przeszkodzili
wtedy.
- Zastanawiałaś się kiedyś jak by było gdyby tego nie
zrobili? – zaskoczyło mnie to pytanie. Podniosłam głowę z ramienia chłopaka ten
cały czas był wpatrzony w telewizor.
- Styles co ci się zebrało na takie rozkminy? – zaśmiałam się.
Chłopak spojrzał na mnie.
- A tak jakoś. – również się zaśmiał. Dalsza część filmy
przeminęła spokojnie. Znaczy nie odbyło się oczywiście bez jakiś głupkowatych komentarzy.
Na ekranie pojawiły się napisy końcowe a pod drzwiami pokoju rozległy się
rozmowy. Rzuciłam okiem na zegarek dochodziła 2 a nocy. Podbiegłam pod nie i
gdy się otworzyły rzuciłam się na szyję Zaynowi.
- Przepraszam. – szepnęłam na tyle głośno by tylko on mnie
usłyszał. Chłopak przytulił mnie mocno do siebie i uniósł mnie przy tym lekko
do góry. Zostawił nie i przytulił w pasie.
- Proszę tylko nie zostawiajcie e mnie już nigdy z nim sam
na sam. – jęknęłam i zaśmiałam się.
- Nie było tak źle przecież. – wybuchł śmiechem i wrócił na
swoje miejsce przed telewizorem. Ruszyłam do niego ciągnąc za rękę Malika.
- Dobrze że nas odwiedziłaś. – uśmiechnął się Liam. – Zayn
to tu już nam po ścianach łaził. Zdziczał bez ciebie. – zaśmiał się za co
oberwał z poduszki od Malika u którego siedziałam na kolanach. Nawet się nie
odezwał gdyż cały czas a to całował mnie po szyi albo to szemrał mi coś do
ucha. Robił to w taki sposób, że po całym ciele przechodziły mnie przyjemne
dreszcze. Gadaliśmy jakiś czas. Nie wiem kiedy ale zasnęłam wtulona w tors
Zayna. Przebudziłam się gdy Malik wynosił mnie z pokoju.
- Cześć piękna. – pocałował mnie w czoło. Uśmiechnęłam się
do niego.
- Wiesz, że mogę już iść sama? – zaśmiałam się. Ktoś
otworzył nam drzwi, kątem oka spojrzałam że to Niall.
- Wiem, ale bardzo lubię cie nosić na rękach. – zaśmiał się.
Nie protestując pozwoliłam się zanieść
pod drzwi toalety. Otworzyłam drzwi i wzięłam chłodny prysznic. Po kilku
minutach owinięta w sam ręcznik wyszłam z łazienki. Moje mokre blond włosy
opadały mi na nagie ramiona.
- Wiesz gdzie jest może moja walizka? – podparłam się ręką o
bok a drugą wciąż trzymałam ręcznik. Chłopak siedział przed ekranem swojego
notebooka podniósł wzrok na mnie i zmierzył mnie całą od stóp do głowy.
- Nie-nie wiem . – za jąkał się odrzucając sprzęt na bok.
Podniósł się z łóżka.
- No to ja pójdę spytać się Nialla. – wskazałam ręką drzwi
odwróciłam się na pięcie. Zayn złapał mnie za nadgarstek i lekko odwrócił w
swoją stronę. Spojrzałam na niego i nasze usta się złączyły. Tak bardzo mi tego
brakował, jego ust, jego ciała, jego całego. Byłam na niego zła za tą całą
akcje z Perrie ale teraz to już nie miało sensu. Liczył się teraz tylko on. Przyciągnął
mnie do siebie i delikatnie ułożył na łóżku. Całował mnie po szyi, ramionach i
schodził coraz niżej. Ściągnęłam z niego koszulkę. Chłopak wjechał ręką pod mój
ręcznik…
- Kurcze… - jęknęłam.
- Co się stało? – podparł się obiema rękami o łóżko. Spojrzał
na mnie zaniepokojony. – Jak nie jesteś gotowa to możemy jeszcze poczekać. –
uśmiechnął się słodko.
- No właśnie nie w tym rzecz. – chciałam, byłam już gotowa – Mam okres. –
opadłam głową na poduszkę. Zayn zaczął się
śmiać. – A ciebie co tak śmieszy? – uniosłam jedna brew do góry.
- Kocham cię. – pocałował mnie w czoło. Zszedł ze mnie i
poszedł do łazienki wziąć prysznic.
- Idę po tą walizkę. – krzyknęłam. Wyszłam na zewnątrz.
Rozejrzałam się dookoła. Odnalazłam właściwe drzwi i wparowałam do pokoju.
- Niall gdzie jest moja walizka. – krzyknęłam w drzwiach.
Lecz zamiast Nialla zza ściany wychylił się Josh och perkusista.
- Cześć. – machnął do mnie ręką i uśmiechnął się – Nie
jestem Niall i nie mam twojej walizki. – zaśmiał się. Stałam właśnie przed nim
owinięta tylko ręcznikiem.
- Ja… Znaczy się – podrapałam się po głowie.
- Czekaj. Ty jesteś Sam, nie? Jeeju ile Zayn o tobie gada. –
zaśmiał się. Poczułam, że moje policzki się rumienią. Chłopak chyba to zauważył. – Dobra choć pokażę
ci gdzie jest Horan. – zaśmiał się i puścił mnie przodem. – Tam – wskazał jedne
drzwi na prawo.
- Przepraszam za najście. – złapałam klamkę drzwi.
- Cała przyjemność po mojej stronie. – uśmiechnął się. – Do jutra?
- Pewnie, jak już będę ubrana to z przyjemnością. –
zaśmiałam się i pomachałam mu na pożegnanie.
- Niall! Daj mi moją walizkę. – powinnam zapukać przed wejściem
ale mi się już nie chciało. Teraz już wyłonił się blondyn w samych bokserkach.
- Co się stało? – przetarł zaspane oczy. – Sam dlaczego
paradujesz o 3 rano w samym ręczniku?! – uniósł się.
- Dlatego tu przybyłam. Po mój bagaż. Wiesz gdzie on jest? –
spytałam podpierając się pod bok. Blondyn gdzieś znikną. Wrócił po kilku
sekundach.
- Oto czego poszukiwałaś naga niewiasto. – kiwną głową. –
Teraz żegnaj. Chce mi się spać. – uśmiechnął się z zamkniętymi oczami. Chłopak
już prawie spał. Pocałowałam go w policzek na pożegnanie i wróciłam do pokoju
Zayna. Chłopak właśnie zamykał drzwi od łazienki.
-Zdobyłaś? – spytał całując
mnie w czoło. Pokiwałam głową z triumfalną miną i poszłam się przeprać w jakąś podpowiedzenia
część garderoby do snu prościej zwana piżamę. Położyłam się obok Malika i w
tulona w chłopaka od razu zasnęłam. Obudziła mnie czyjaś rozmowa.
- Ile można spać? - jęknął
chyba Harry.
- Sprawdź czy oddycha. – polecił Liam.
- Weźcie ja zostawcie. – zaśmiał się Zayn słychać było
również zamykane drzwi.
- No ale człowieku jest już po 15. – zaśmiał się Niall. No
dobra kończymy to…
________________________________________
Raczej nie jest dłuższy, nie? Przepraszam ;** Nie jest nudny? Przepraszam :*
Co tam u was? Jak tam wakacje? No bo u mnie zarąbiście ;/ Jeśli chcecie mogę wam opowiedzieć wam mój wypadek, a co tam i tak powiem xD
Mój brat szaleje na rowerze znaczy jedzie i hamuje tylnym i tak fajnie ścina zakręt. Co ja tak nie potrafię? No to się zdziwicie. Akurat jechaliśmy i była taka fajna krzyżówka no wiecie o co chodzi. Najlepiej się to robi jak jest żużel no i tam były właśnie takie małe kamyczki na środku. Rozpędziłam się i zahamowałam. Głupia nie wiedziałam który to jest tylny a który przedni xD Zahamowałam przednim spieprzyłam się z tego roweru że aż mnie wyrzuciło ;/ Rozwaliłam sobie kolano, oba nadgarstki i łokieć. Lewą dłoń tak że w ogóle kciukiem nie mogę ruszać a łokieć to aż tak że mi szwy założyli. Do tego jeszcze tak mocno upadłam że nie wiem czy przypadkiem nie mam pękniętego żebra nawet kilku;/ bo jak wezmę głębszy oddech to mnie boli jak cholera nie mówię już o kichaniu, śmianiu i zwykłym kaszlu bo wtedy to już umieram ;/ Nie no ja to mam szczęście... Drugi raz w roku 2012 mam szwy xD
No to może tyle z mojej genialnej historii. A jak tam u was?
Jesteście kochaniu za te 17 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! komentarzy pod ostatnim :*****
OSOBIŚCIE MAM TAK ŻE PRZEZ JAKIEŚ MOMENTY CZASU JARAM SIĘ POSZCZEGÓLNYM CHŁOPCEM BARDZIEJ NIŻ RESZTA. "OFICJALNIE" JESTEM Z ZAYNEM ALE AKTUALNIE KRĘCĘ Z LIAMIEM. LUUDZIE PAPRZCIE TYLKO JAK ON SIĘ PATRZY, JAKIE ON MA OCZY I FRYZURĘ!!
rozdział świetny ! ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje opowiadanie ;D
też miałam podobny wypadek . tylko, że ja rozwaliłam całą twarz . i też miałam szwy . u mnie było lepiej, bo na początku czerwca się wywaliłam i do zakończenia roku do szkoły nie chodziłam ;D
Super.:DDD
OdpowiedzUsuńCieszę się że już wszystko jest okej.:))
Czekam na kolejny.:*
ty się jarasz, a ja przeżywam kryzys directioners..;/
OdpowiedzUsuńprzetrwam, oby;p
a więc co do powyższego rozdz.
czuję że coś będzie z Harrym i Sam
a może z Sam i Joshem??
mrrr
czekam nn;)
super ;)
OdpowiedzUsuńOj ty niezdaro. Widzisz dziewczyny się do tego nie nadają.
Liam jest słodki!!! Ale i tak wole Niall'a mojego chłopaka ;D on jest przesłodki nawet ostatnio mi się śnił. Jej.
Dobra nie rozpisuje się. Kurde świetne. Czyżby Hazza podkochiwał się w Sam ciekawe. No to czekam na następny kurde to jest zajebiste dodawaj szybko. Wchodź na mojego bloga bo świeci w nim pustkami tak mi smutno jak widzę tylko 2 komentarze pomóż mi i zareklamuj mojego bloga u siebie proszę będę bardzo wdzięczna. http://przypadkowamilosc.blog.onet.pl/
Całuski Niall Horan ;*
czeekam;** na rozdzialik xd ;DD
OdpowiedzUsuńAnia xd
Extra! :D
OdpowiedzUsuńUuu współczuję ;( Wracaj szybko do zdrowia ;D
Czekam na NN ;**
Genialny !:D !
OdpowiedzUsuńOł współczuję...
Czekam na NN :*
Hahah. A Harry kocha Sam! xd
OdpowiedzUsuńKiedy ksiazke napiszesz? Powinnas jak najszybciej. Chetnie bym ja kupila. :D <3 xx
Świetny rozdział jak zwykle ;3 Czekam na NN bo sie uzależniłam :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że taki skromny kom , ale jebie mi sie laptop :c
Nie ma to jak spacery prawie nago po domu pelnym facetow xdeee kocham tego bloga i czekam nn!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mn http://take-me-to-wonderland-onedirection.blogspot.com/
świetny rozdział :) czekam na następny i przy okazji zapraszam na mojego nowego bloga . Jest już prolog i pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://love-can-mess-up-everything.blogspot.com/
AAAAA!
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie po prostu mnie zwala z nóg. Liam forever !!! <3
Świetnie piszesz, a co do zdradzania to ja też tak mam ;D
Ale i tak zawsze powracam do tego ciacha na zdj!
Zapraszam do mnie: http://illtaketoanotherworld.blogspot.com
I mam prośbę.Możesz już dodać następny rozdział? Proszę ;*
Pozdrawiam:) /A