- Że co proszę? – zdenerwowałam się. Czy to możliwe, że
mnie zdradza? Przecież jeszcze kilka
godzin temu dostałam od niego wiadomość że mnie kocha i że tęskni.
- Nie wiem czy to jego dziewczyna… - zaczął się tłumaczyć. –
Wiem tyle, ze jest u niego jakaś dziewczyna i Zayn powiedział, żeby nikogo do
niego nie wpuszczać. Nie mówił, ze mam zrobić wyjątek dla jakiejś blondyneczki.
– no i mnie wkurzył.
- Nie mówił bo ten
przyjazd to niespodzianka! – warknęłam i wyciągnęłam telefon z kieszonki. Zayn
nie odbierał gdyż miał wyłączony telefon drugiego na liście szybkiego
wybierania miałam Nialla. Odebrał za pierwszym sygnałem.
- Sam? Coś się stało? – spytał zmartwiony.
- Nie ale jak możesz to wyjdź przed drzwi, dobra? – nie
czekałam aż coś odpowie tylko się rozłączyłam. Blondyn tak jak powiedziałam tak
zrobił. Jak ja się stęskniłam za nim.
- Sam! – krzyknął i zaczął biec w moja stronę. Pokazałam
język ochroniarzowi i wpadłam w ramiona blondyna. – Co ty tu robisz? – spytał
uradowany nie odrywając się ode mnie.
- Słyszałam, że macie kilka dni wolnego, to co jestem. – wyciągnęłam ręce do
góry. Zaśmiał się. – A wiesz… Możesz mi
wytłumaczyć jaka to dziewczyna jest u Zayna? – założyłam ręce na klatce
piersiowej. Zaklął pod nosem.
- Sam… To tylko koleżanka. – tłumaczył go. – Perrie.
- Kto? – zrobiłam
niezrozumianą minę. Chłopak się zaśmiał.
- Z X-factora się znamy. Kiedyś coś miedzy nimi było ale to
już. Przeszłość. – ugryzł się w jeżyk. Aha. Zayn siedzi sam na sam ze swoja
byłą. W tamtym momencie otworzyły się drzwi do jednego z pokoi. Wyszła z nich
wytapetowana blondynka a zaraz za nią mój chłopak. Śmiali się na cały głos.
Malik przejechał ręka po rozczochranych włosach.
- Cześć Niall. – odezwała się blondyna.
- Taa… Do widzenia. – odpowiedział obojętnie Irlandczyk.
Chyba jej nie lubi pomyślałam i uśmiechnęłam się sama do siebie.
- A ty Andy miałeś tu nie wpuszczać fanek. – powiedziała do
niego klepiąc go po ramieniu. Miałam ochotę zawalić ją w ten jej pusty łeb. Na
jej słowa Zayn odwrócił się w moja stronę. W moich oczach stanęły świeczki.
- Sam? – szepnął cicho. Tak bardzo za nim tęskniłam a on się
zabawiał w najlepsze z jakąś tapeciarą. Byłam już taka bliska rozpłakania się
jak małe dziecko. Chłopak zaczął podchodzić do mnie.
- Niall zabierz mnie stad, proszę. – szepnęłam na tyle
głośno, żeby usłyszał mnie tylko Niall. Nie czekając ani chwili złapał mnie za
rękę i pociągnął mnie ze sobą.
- Weź bagaż. – polecił ochroniarzowi. Gdy byłam już sama z
Niallem rozpłakałam się jak małe dziecko.
- Sam… To nie tak jak myślisz. – mocno mnie przytulił. –
Między nimi nic nie jest.
- Dla mnie wyglądało to jednoznacznie. – jęknęłam.
- On tutaj wariował bez ciebie.
- No i znalazł sobie pocieszenie.
- To przypadkiem się spotkaliśmy… - odezwał się Zayn. Horan
wypuścił mnie z uścisku.
- To ja was zostawię.
– i odszedł.
- Co ty tu robisz? – spytał Mulat siadając zaraz obok mnie.
- Właśnie nie wiem. Chyba tylko przeszkadzam. – zaśmiałam
się z samej siebie. – Nawet nie wyobrażasz sobie ile mnie to kosztowało by tu
przylecieć… - spojrzałam w jego oczy. Był smutny.
- Sam, kochanie… - złapał mnie za rękę. – Miedzy mną a Perrie nic nie ma. Przysięgam.
- Ale było. – jęknęłam.
- To tak między tobą a Todem. – wypalił. – Tylko, że ja nie
paraduje z nią przytulając się po ulicy. Ale nie robię ci za to scen.
- Mówiłam, że miał wypadek. Częściowo przeze mnie więc
chciałam mu pomóc dostać się do domu. A że jakieś dziewczyny zrobiły zdjęcie
wtedy kiedy to dwuznacznie wyglądało to nie moja wina. – kolejny raz zalałam
się łzami. Chłopak mocniej ścisnął moja dłoń. – Zayn czy to ma w ogóle jakiś
sens…
- Sam o co ci chodzi? – spojrzał niezrozumiale w moje oczy.
– Co nie ma sensu? – położył drugą dłoń na moim kolanie.
- My… - pociągnęłam nosem. Spojrzałam na nasze splecione
dłonie.
- Sam nie mów tak… - powiedział wilgotnym głosem. Spojrzałam
na niego. W jego oczach zbierały się łzy. – Liam z Danielle i Lou z El dają
radę. – szepnął. Na widok jego smutniej
buzi zrobiło mi się strasznie źle.
- Przepraszam… - powiedziałam i wstałam.
- Sam… Proszę nie zostawiaj mnie. - Chłopak mówił załamanym
głosem. Tak bliski płaczu. Oprócz Nialla nie widziałam żeby jakiś chłopak
płakał. Ale Zayn ma uczuci nie to co reszta pustaków na tym świeci.
- Lepiej pójdę przywitać się z resztą. – opuściłam wzrok na
podłogę i wolnym krokiem ruszyłam w stronę pokoju z którego wyszedł Niall.
~z perspektywy Zayna~
Wszystko spieprzyłem. Przyjechała tu dla mnie a ja jak
zawsze muszę wszystko zepsuć. Czuje się
jak by zawalił mi się mój cały świat. Schowałem twarz w dłoniach oparłem głowę
o ścianę.
- Stary? – odezwał się głos mojego przyjaciela. Usiadł obok
mnie. – Spieprzyłeś.
- Na serio? Nie czaił bym tego sam.
- Wiesz jestem twoim przyjacielem a ty moim. Ale weź mi wytłumacz jedną rzecz. PO
JAKA CHOLERĘ SPOTKAŁEŚ SIĘ Z PERRIE? – uniósł się Liam.
- Nie mam pojęcia. Nie myślałem nad tym. Byłem pewien, że…
- Że Sam nie przyleci i was nie zobaczy. – dokończył za
mnie. Jęknąłem . – A co jest między wami?
- Gdybym wiedział to bym ci powiedział. Uwierz. – spojrzałem
na niego. Przed nim się nie wstydziłem, mogłem mu pokazać swoje napuchnięte od
płaczu oczy.
- Czyli nie zerwaliście. – bardziej stwierdził niż zapytał z
słyszalną ulgą w głosie.
- No na razie nie. – wypowiedziałem te słowa z wielkim
bólem. Liam spojrzał na mnie krzywo.
- Że co niby? Chcesz z nią zerwać? – uniósł się.
- No oczywiście, że nie! Kocham ją… - jęknąłem.
- No to coś zrób. Napraw to co zepsułeś. Ona też się kocha.
– spojrzałem na niego z niedowierzaniem. Wywrócił oczami i bezradnie przyłożył
dłoń do czoła. – Jak by cię nie kochała to tłukła by się taki kawał drogi do
ciebie? Z tego co zrozumiałem jak nam wyjaśniała to nieźle nazmyślała, żeby tu
przylecieć.
~z perspektywy Sam~
- Niall idioto! – zaśmiałam się i uderzyłam w niego
poduszką.
- No co? - zaśmiał
się. Oparłam głowę o siedzącego obok Harrego. Z drugiej strony siedział Lou.
Zaczął mnie łaskotać, tak się rzucałam aż wylądowałam na kolanach u Stylesa.
Otworzyły się drzwi i do pokoju wszedł Liam z Zaynem. Coś ścisnęło mnie za
serce gdy zobaczyłam jego jeszcze czerwone oczy i sztuczny uśmiech. Liam usiadł
koło mnie i Hazzy a Zayn naprzeciwko mnie obok Nialla. Nastała nie wiem czemu
niezręczna cisza. Zsunęłam się z kolan hardego a ten pomógł mi usiąść normalnie
na sofie.
- To co dziś robimy? – zaczął Irlandczyk
___________________________________________
No to tyle na dziś xD Przepraszam, że dość dawno nie dodałam nic nowego ale szczerze to czasu po prostu nie miałam. :) Kocham was jak cholera no ;** Dziękuję wszystkim którzy odwiedzają blog, zostawiają komentarz a właśnie czytając wasze komentarze rzuciły mi się w oczy różne nowe nazwy ;) Bardzo się z tego cieszę xD Co sądzicie o tym rozdziale? Do dupy, nie? Przepraszam ale zawsze wiedziałam, że brak mi talentu xD
a tu macie seksiastą pozę Horana w Hiszpanii xD
Super wyszło słońce.!!
OdpowiedzUsuńCzekamy na nn.;*
Super wyszło słońce.!!
OdpowiedzUsuńCzekamy na nn.;*
Super wyszło słońce.!!
OdpowiedzUsuńCzekamy na nn.;*
Żadne do dupy! Super rozdział. Co do komentarzy to rzadko dodaje, bo najczęściej czytam na tablecie, więc sorry. Ale czytam na bierzaco i czekam nn! ; D
OdpowiedzUsuńPS Mam dla ciebie rade. Jak chcesz zeby wiecej osob komentowalo to wylacz weryfikacje obrazkowa w ustawieniach. Ja wylaczylam i od razu mialam wiecej ;)
Jest dobrze ;) trochę zal mi Malika no ale xD
OdpowiedzUsuńczekam na nn ;)
KIEDY W KOŃCU ZACZNIESZ DODAWAĆ IMAGINY? xx
genialne! ;)
OdpowiedzUsuńtrafiłam tu przypadkiem i nie żałuję . ;D
kiedy następny? bo nie mogę się doczekać. ;]
Extra!! :D
OdpowiedzUsuńNie gadaj głupot ! :D Świetnie jest!! ;D
Czekam na NN ;**
Świetne notka !! Uwielbiam ją ;D
OdpowiedzUsuńOj mam nadzieje że wszystko się miedzy nimi ułoży...:)
Malik wyrażający uczucia to takie słodkie :]
Czekam na NN !! :)
Kurde dziewczyno bo przyjadę do ciebie i cię jebnę w łeb!!! Ty nie masz talentu?!?!?!?! Weź wyjdź bo nie mogę cię słuchać! Kurde ty masz zajebisty talent. A ten rozdział nie był nudny był super!
OdpowiedzUsuńNiall rządzi!!
Całuski Niall Horan
No ej! Czemu w takim momencie?! ; (((
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i czekam na kolejny.:*
fajny pomysł z tymi oczami Zayna
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny
Ps. Panie Boże proszę, aby P. Zaylinkaa napisała kolejny rozdział trochę dłuższy(pliiis).
Jak to czytałam to aż się popłakałam.
OdpowiedzUsuńtwój blog jest zajebistyy ;*;*;*
Proszę napisz następny rozdział, bo nie wytrzymam ;d
TOBIE brak talentu !
OdpowiedzUsuńHAHAHHAHAH DOBRY ŻART !
Najlepsze opowiadanie na świecie !
Proszę dodaj następny rozdział jak najszybciej ! <3
*TOBIE brak talentu ?
Usuńmiał być znak zapytania ! ;p
Jaki do dupy , zgłupiałaś !? Jest świetny , jak wszystkie z resztą . Czekam na następny i nie waż się popsuć coś między Sam a Zaynem ! ^^
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Zayn i Sam się pogodzą i wszystko będzie dobrze. Rozdział super.:):):) Zapraszam do siebie na kolejny rozdział i może nawet dłuższy niż te na początku na niespodziewanamilosc.blogspot.com :):):):)
OdpowiedzUsuń