Moje Gadu-Gadu: 34230200
Zachęcam na tt: @EvelineOffic
Masz jakieś pytanie do mnie? WAL ŚMIAŁO - ASK.FM



niedziela, 24 czerwca 2012

Rozdzaił 27.


 
Lukas - 18 lat


Twardo upadłam na zimny śnieg. Ściągnęłam zaśnieżone gogle. No tak reszta nie zauważyła, że zostałam w tyle i zjechali na dół. Przeniosłam wzrok na osobę która kucała przy mnie.
- Bardzo przepraszam za stłuczkę ale ścigałam się ze znajomymi. – przyglądałam się nieznajomemu. Znaczy nie byłam pewna czy to nieznajomy czy może nieznajoma. Trudno rozpoznać skoro cała twarz jest zasłonięta.
- Nic się nie stało. Mogłem uważać. – zaśmiał się teraz już jestem w 100% pewna że chłopak. Ściągnął swoje gogle. – Nic ci nie jest? – wyciągnął ku mnie rękę i pomógł mi wstać.
- Nie raczej nie. – zaśmiałam się – Lukas, tak? – otrzepałam spodnie ze śniegu i spojrzałam na niego unosząc jedną brew.
- Już myślałem że mnie nie pamiętasz. – uśmiechnął się. Podniósł moją deskę i podał mi ją.
- Dzięki. – słodko się uśmiechnęłam. – No jasne że pamiętam – puściłam mu oczko. – w końcu to o ciebie był zazdrosny mój chłopak. – zaśmiałam się na samo wspomnienie tego spotkania.
- A co się stało, że nie ma go przy tobie? Zostawił cię samą? To on nie wie, że ktoś Może cię podrywać? – poruszał zabawnie brwiami.
- Tak jak ty teraz? – zaśmiałam się.
- Nie no co ty.. – zaśmiał się głupkowato i unikał mojego wzroku. Wywróciłam oczami. – Może pójdziesz ze mną na gorącą czekoladę? – stanął obok mnie.
- Z przyjemnością, ale przyjaciele pewnie już w panikę wpadli. – szczerze to bym się z nim wybrała. W czysto przyjacielskim stosunku.
- Serio? 15 minut ich chyba nie zbawi. – uniósł brew.
- Ale Zayn. – spojrzałam na dół stoku.
- No nie daj się prosić. – uśmiechnął się słodko.
- Dobra ale tylko 10 minut. – puściłam mu oczko i odwróciłam się na pięcie zmierzając do małego baru. Oboje zamówiliśmy gorącą czekoladę.  Chłopak okazał się być bardzo fajny. Ma 18 lat i przyjechał tu wraz z rodziną na krótko. Gdy tylko zaczęliśmy temat „rodzina” szybko go zmienił. Nie wnikając w to przeszłam dalej.
- Okey, muszę wracać do Zayna i reszty . – uśmiechnęłam się.
- Skoro musisz to nie będę cię zatrzymywał. – odwzajemnił uśmiech. – Dziękuje że dałaś się namówić na chociaż chwilę.
- Cała przyjemność po mojej stronie. – zaśmiałam się. Pożegnałam się z Lukasem i wyszłam z pomieszczenia. Zamknęłam drzwi i uderzyłam w czyjeś plecy.
- Znowu?! – zdenerwowałam się trochę. Spojrzałam na swoją nową ofiarę. Liam.
- Sam.. – przytulił mnie mocno. – Gdzie ty byłaś? – spytał troskliwie.
- Tu. – wskazałam palcem na drzwi za sobą. Danielle zaśmiała się i wywróciła oczami.
- Skarbie. – przytulił mnie mocno Zayn.
- Dusisz mnie. – wycharczałam.
- Bałem się o ciebie. – szepnął mi do ucha.
- Nie musiałeś. – cmoknęłam go w zimny policzek. – Jestem już dużą dziewczynką. – wypięłam dumnie pierś.
- Która nie umie jeździć na desce. – zakpił Niall. Wychyliłam się zza Zayna. Podarowałam blondynowi  mrożące krew w żyłach spojrzenie. Jego śmiech ucichł a on sam zaczął robić kroki do tyłu.
- Co powiedziałeś? – podeszłam bliżej niego.
- Nic. – odpowiedział szybko cofając się.
- Powtórz. Nie bój się. Jestem tylko dziewczyn, bezbronną… Nie jestem w stanie ci nic zrobić. – uśmiechnęłam się słodko i bezbronnie jak mała dziewczynka.
- Ale nieważne. – przeniósł wzrok na resztę która kitowała tam ze śmiechu.
- Serio boisz się dziewczyny? – wypalił Zayn.
- Yy… Nie? – odpowiedział ze śmiechem Horan.
- A powinieneś. – zaśmiałam się i rzuciłam się na Irlandczyka. Oczywiście nie biłam go nie miała bym z nim żadnych szans to oczywiste ale przewróciłam go. Nie przemyślałam tego gdyż jego śliska kurtka zaczęła zjeżdżać ze stoku. Zanim się zorientowaliśmy poruszaliśmy się już z dość szybką prędkością.  Zatrzymaliśmy się dopiero na dole.  Wciąż miałam przewagę bo wylądowaliśmy tak że siedziałam okrakiem na chłopaku. Uśmiechnęłam się słodko a ten pokazał mi język. Nie odrywając wzroku od chłopaka sięgnęłam po śnieg. W ciągu kilku sekund garść śniegu wyładowała na jego twarzy.
- A to za pobudkę – kolejny raz nabrałam śniegu w garść i wyładował on na jego twarzy. Gdy był zajęty wycieraniem buźki wstałam i zaczęłam szybko on niego uciekać. Nie wiem w jaki sposób ale znaleźli się  na dole Harry, Liam, Louis i Zayn oraz 2 moje nowy przyjaciółki. Podbiegłam szybko do Zayna i wtuliłam się w niego. Ze śniegu podniósł się Nialler i zmierzał w moim kierunku.
- Zayn.. – zaśmiałam się. Blondyn wyciągnął rękę i tylko zmierzwił mi włosy.
-Idziemy na obiad? – zaproponował nagle Harry. Dochodziła 3 po południu  ale jakoś zapomniałam o tym że jestem głodna.
- Jestem za. – odpowiedziałam do loczka i  wraz z nim ruszyłam przodem. Zaraz Malik objął mnie w pasie. Po chwili znaleźliśmy się w naszym hotelu. Szybko udaliśmy się do swoich pokoi.  Przebrałam się w co było pod ręką i opadłam na łóżko. Poczułam że łóżko z drugiej strony lekko się ugięło.
- Heej. – cmoknął mnie w policzek mój chłopak. Odpowiedziałam mu namiętnym pocałunkiem. Naszą romantyczną chwilę zepsuły nam nasze żołądki które wzywały że potrzebują obiadu. Ze śmiechem oderwaliśmy się od siebie i szybkim krokiem ruszyliśmy do stołówki. Wypiłam ostatni łyk coli.
- Nie wiem jak wy ale ja nie mam już siły nigdzie iść. – wypalił Harry.
- Popieram Stylesa. – odezwałam się.
- Ja również. – uśmiechnął się słodko Zayn i złapał mnie za rękę.  – Można coś innego porobić, prawda? – nie odrywał ode mnie wzroku.
- Prawda. – przygryzłam dolną wargę, chłopak zaczął bawić się moimi palcami.
- Fuuuj… W macie zamiar to robić? – wypalił nagle Niall.
- Co? – spojrzałam na niego dziwnie.
- Ty już nie bądź taki świętoszek i nie udawaj, że tego nie robiłeś. – zaśmiał się zawadiacko Hazzy.
- A ty? – odpowiedział pytaniem blondyn.
- Ja jestem z was najmłodszy. – spojrzał na niego. Odkrzyknęłam.
- Zaraz po Sam. – poprawił go Zayn. Dałam mu całusa w policzek.  
- A tak przy okazji… To Liam kochany róbcie to ciszej. – loczek udawał że szepcze. Zachichotałam cicho.
- A ty się nie śmiej. Sama krzyczałaś w nocy wczoraj. – zaśmiał się Liam, który trochę się zaczerwienił nie mówiąc już o jego dziewczynie która spaliła buraka i próbowała schowa twarz w koszuli chłopak.
- No bo Zayn miał zimne ręce… - broniłam się. Na moje słowa Lou wybuchł śmiechem.
- Chłopie następnym razem grzej. Eleanor też nie lubi zimnych. – palną najstarszy z nich do mojego chłopaka. Dostał lekko w ramię od swojej dziewczyny która też była czerwona jak Dan.
- Dobra koniec tych pogaduszek na temat waszych przeżyć seksualnych. – skitowałam. Wstałam pociągając Zayna za rękę spowodowało to że usiadłam powrotem tyle że tym razem na jego kolanach.
- Jak coś to się spikniemy. – powiedział Liam który wraz ze swoją dziewczyną od razu gdzieś zniknęli.
- Idziemy? – szepnął mi na ucho Malik. Przytaknęłam i zawędrowaliśmy do naszego pokoju. Chłopak walnął się przed telewizor a że ni miałam co robić usiadłam obok niego.
- Norwegia jest teraz bardzo popularna – zaczęła dziennikarka, chłopak miał właśnie przełączać gdy wyrwałam mu pilota.
- Cicho! – uciszyłam jego protesty.
- Nie dość, że popularny zespół „One Direction” – na ekranie wyskoczyły zdjęcia ich zespołu i w tle piosenka „What makes you beautiful” wywróciłam oczami na widok Zayna tańczącego do własnej piosenki – To jeszcze swoją obcością zaszczycił nas książę Monako wraz ze swoimi rodzicami. – zdjęcia moich debili zastąpiło zdjęcie. 

________________________________________
Macie 27 ;D tak na dobry początek niedzieli ;D 
Liczę na sporą ilość komentarzy kochani :) 
A teraz niespodzianka... <tam tar tam > w tym tygodniu zamierzam dodać  3 ROZDZIAŁY  <juuuuu> to jeszcze nic nie potwierdzone, ale pomyślałam, ( dokładniej to ten pomysł został mi narzucony prze kochaną Gusię ) że dam wam taki prezent z okazji zakończenia kolejnego roku edukacji i żeby jakoś hucznie zacząć wakacje, to wiecie ;) Nie wiem czy dodawać je np. w jakieś 3 dni czy może gdzieś koło środy/czwartku dodać wszystkie 3 na raz? napiszcie jak wolicie to postaram się dostosować. 
Tak Gusiu to też robię żebyś w tej Szwecji miała co wspominać (chociaż nie ma co) :**** 

KOOCHAM WAAAAS WSZYSTKIIIIICH *_____________*

7 komentarzy:

  1. dodaj jeden w np. wtorek , później środa i czwartek ;p bo teraz pewnie mało kto ma czas dużo siedzieć przy komputerze ,bo koniec roku i cały czas w większości się na dworze siedzi ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. co do dodawania to się zgadzam z komentarzem wyżej.
    wiedziałam , że mnie kochasz i przystaniesz na mój pomysł. uschnę w tej Szwecji bez waszych blogów , a jak się dorwę do komputera to będzie najlepsza rzecz na świecie :D
    Teraz co do rozdziału to jesteś miśku po prostu zajebista i się domyślam chodź to oczywiste , że Lukas jest synem tego księcia Monako. Zayn i Sam są tacy słodcy. :)
    Jak ja kocham to co piszesz , normalnie najlepsza jesteś ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. jezzuu! wielbiam Twoje opowiadanie dodawaj czesciej jako mozesz <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie.:D
    I chyba Lukas będzie synem tego księcia Monako.:DDD
    Czekam na kolejny.:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Normalnie zajebisty:D:D:D Jak go czytałam to cały czas się śmiałam. A co do dodawania to dodaj w poniedziałek środa piątek tak będzie najlepiej.
    Całuski Magda ;*
    PS: to jest mój blog gdybyś nie wiedziała kto to http://przypadkowamilosc.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. .KamCiaaa ! ;***24 czerwca 2012 11:29

    Świetnie! :D
    Czekam na NN ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam , uwielbiam , uwielbiam twojego bloga :*!!!
    Notka jest wspaniała :D
    Czekam na NN !!!:)

    OdpowiedzUsuń