- Niall… - zaczęła cicho. Nawet na mnie nie spojrzał.
Przykucnęłam przy nim łapiąc go za rękę. Drgnęłam od Zina jego dłoni. –
Blondasku. – uśmiechnęłam się do niego ciepło. Podniósł minimalnie na mnie
wzrok. Dało się odczytać ból z jego oczu. Kto jak kto ale on nie potrafił dusić
w sobie emocji. Jego niebieskie jak niebo oczy robiły się coraz bardziej
szklane. Mocno go przytuliłam. Usłyszałam cichy szloch. Zaczęłam głaskać go po
głowie. Usiadłam obok niego. Serce pękało
mi na sam dźwięk, widok płaczącego Irlandczyka.
- Niall… Wszystko będzie dobrze. – mocno zacisnęłam oczy by
samej się nie popłakać. – Nie bierz do siebie słów tych idiotek. Nie znają
cie i nie wiedzą co mówią. – odsunął się
ode mnie na chwilę.
- Ale to jest okropne uczucie. – wytarł rękawem resztkę łez
która pozostała na jego policzkach. – Kiedy dziewczyny przytulając Zayna,
Harrego Louisa czy Liama a mnie nie. Uśmiecham się ale to boli i to cholernie.
– jeszcze raz go przytuliłam.
- Ja zawsze cię przytulam. – zaśmiałam się słodko.
- Ty jesteś inna. – schował swoją twarz Mo moim ramieniu. –
A wiesz co jeszcze mnie boli? – spojrzałam mi w oczy. – Widok twój i Zayna, Lou
i El czy Liama i Dan. Dlaczego akurat ja muszę być sam? – oczekiwał odpowiedzi
na pytanie które nie potrafiłam mu odpowiedzieć, wzruszyłam tylko bezradnie
ramionami.
- Ale Harry też jest sam. – stwierdziłam cicho.
- Ale Harry może mieć każdą. Wszyscy go kochają. Bardziej
niż mnie. Ja jestem od niego gorszy tak samo jak od całej reszty. Brzydszy, nie
umiem śpiewać… - dokończył załamanym głosem. Schował twarz w dłoniach.
- Nie waż się tego powtórzyć! – podniosłam głos i kucnęłam
powrotem przed nim bym mogła na niego spojrzeć. Opadłam na kolana na widok jego
zaczerwienionych oczu. – Jesteście tak samo przystojni i fantastycznie
śpiewacie. Wszyscy! Rozumiesz? Nie jesteś gorszy. – złapałam jego ręce. –
Przestań już płakać bo zaraz ja się popłacze. – wciąż chował twarz w dłoniach
nie patrząc na mnie. W głowie rozbrzmiała mi piosenka. Fantastycznie pasował do
teraźniejszej sytuacji.
- You with the sad eyes
Don't be discouraged
Oh I realise
It's hard to take courage
In a world full of people
You can lose sight of it all
And darkness still inside you
Make you feel so small - zaśpiewałam mu cicho. Spojrzał na mnie tymi swoimi smutnymi i przepełnionymi bólem oczami.
Don't be discouraged
Oh I realise
It's hard to take courage
In a world full of people
You can lose sight of it all
And darkness still inside you
Make you feel so small - zaśpiewałam mu cicho. Spojrzał na mnie tymi swoimi smutnymi i przepełnionymi bólem oczami.
- But I see your true colors
Shinin' through
I see your true colors
And that's why I love you
So don't be afraid to let them show
Your true colors
True colors are beautiful,
Like a rainbow. – uśmiechnął się prawie nie zauważalnie. Pomyślałam, że chyba działa więc kontynuowałam. Olałam to że robię sobie wiochę. Nie obchodziło mnie nic prócz tym, że mój przyjaciel cierpi.
Shinin' through
I see your true colors
And that's why I love you
So don't be afraid to let them show
Your true colors
True colors are beautiful,
Like a rainbow. – uśmiechnął się prawie nie zauważalnie. Pomyślałam, że chyba działa więc kontynuowałam. Olałam to że robię sobie wiochę. Nie obchodziło mnie nic prócz tym, że mój przyjaciel cierpi.
- Show me a smile then
Don't be unhappy,
Can't remember when I last saw you laughing, – swoje palce przyłożyłam do kącików jego ust i uniosłam w górę.
If this world makes you crazy
And you've taken all you can bear
You call me up
Because you know I'll be tere – poklepałam się w klatkę piersiową którą dumnie wypięłam.
Can't remember when I last saw you laughing, – swoje palce przyłożyłam do kącików jego ust i uniosłam w górę.
If this world makes you crazy
And you've taken all you can bear
You call me up
Because you know I'll be tere – poklepałam się w klatkę piersiową którą dumnie wypięłam.
- Can't remember when I last saw you laughing – mocno go
przytuliłam.
- If this world makes you crazy
You've taken all you can bear
You call me up
Because you know I'll be there
And I'll see your true colors
Shining through
I see your true colors
And that's why I love you
So don't be afraid to let them show
Your true colors, true colors
I see your true colors shining through
I see your true colors
And that's why I love you
So don't be afraid to let them show
Your true colors
True colors, true colors
True colors, are beautiful like a rainbow – teraz chłopak uśmiechał się już słodko, tak jak prawdziwy Niall James Horan. Gdy zaczaił tekst podśpiewywał ze mną.
You've taken all you can bear
You call me up
Because you know I'll be there
And I'll see your true colors
Shining through
I see your true colors
And that's why I love you
So don't be afraid to let them show
Your true colors, true colors
I see your true colors shining through
I see your true colors
And that's why I love you
So don't be afraid to let them show
Your true colors
True colors, true colors
True colors, are beautiful like a rainbow – teraz chłopak uśmiechał się już słodko, tak jak prawdziwy Niall James Horan. Gdy zaczaił tekst podśpiewywał ze mną.
- Wiesz, że jesteś najlepsza przyjaciółką na świecie? –
szeroko się uśmiechnął.
- I tą która robi najlepszy obciach. – zaśmiałam się. No tak
ludzie wrócili do swoich zajęć ale niektórzy jeszcze się na nas gapili. Pomógł
mi wstać ze śniegu.
- Jesteś najlepsza, kocham cię. – powiedział z irackim
akcentem. Mocno mnie przytulił.
- Ja ciebie też. – zmierzwiłam mu włosy. – Co powiesz jak
wybierzemy się na ciacho? – uniosłam zabawnie brew go góry. Jego oczy
rozbłysły.
- Ooo taaak. – jękną z radości. Wyciągnęłam telefon
wystukałam
„Sytuacja opanowana idziemy jeszcze na
ciastko
na poprawę humoru i będziemy powrotem xx”
i wysłałam do Liama. Jest najodpowiedzialniejszy więc na
pewno wszystko dokładnie przekaże reszcie. Usłyszałam dźwięk wiadomości
„Wiesz że jesteś niezastąpiona? : ) xo „
Wybuchłam śmiechem. Horan zaprowadził mnie do jakiejś
kawiarni. Było tam o wiele cieplej niż na zewnątrz.
- Jeśli się przez ciebie rozchoruje to Zayn będzie złyy. – zaśmiałam mu się do ucha.
- Jakoś może przeżyje.
– puścił mi oczko. Kierowaliśmy się w stronę jakiegoś stolika gdy nagle
Nialla otoczyło stado fanek odcinając mnie tym samym od blondyna. Siłą
przedarłam się do niego. Uniosłam rękę do góry by je wszystkie uciszyć.
- Bądźcie cicho na chwilę. Sądzę że jesteście normalne i nie
zrobicie tego ale wolę was uprzedzić. – uśmiechnęłam się do nich szczerze. –
Jeśli któraś z was. – wskazałam każdą niegrzecznie palcem. – Powie mu coś nie
miłego. – wskazałam teraz Nialla. – Będzie miała do czynienia ze mną. –
wskazałam na siebie. – A to się nie kończy zbyt dobrze. – puściłam którejś
oczko. – Bawcie się dobrze. – przecisnęłam się z powrotem na zewnątrz gromadki
fanek. Zasiadłam przy stoliku. Zamówiłam sobie i Niallowi po kawałku ciasta
czekoladowego, gorącą czekoladę i wszystko z podwójną porcja bitej śmietany. Zauważyłam,
że przy stoliku obok siedzi znany mi już chłopak.
- Książę Monako tak? – zaśmiałam się i machnęłam do niego.
Słodko się uśmiechnął. Gestem głowy zawołałam go do stolika.
- Tak wyszło. – zaśmiałam się – Miło cie widzieć kolejny
raz. Sama tu jesteś? – rozejrzał się.
- Nie. Tam. – wskazałam malejącą grupkę dziewczyn.
- Z nimi wszystkimi? – robił wielkie oczy. Puściłam
facepalma.
- Oczywiście, że nie. Z Niallem. – wytłumaczyłam mu kim on
jest. – O wilku mowa. – uśmiechnęłam się na widok blondyna.
- Zamówiłaś już coś? – nie zauważył siedzącego ze mną
Lukasa. – Aa.. E… Cześć. – wyciągnął do niego rękę.
- Nie mogłaś powiedzieć, że to chodzi o jednego z członków
zespołu tylko o tym jak się poznaliście? – spojrzał na mnie zabawnie.
- Czepiasz się szczegółów. – wywróciłam oczami. – To jest
Niall a to Lukas. – przedstawiła ich sobie. – Lukasa poznałam na lotnisku. Jest
księciem Monako. – szepnęła zabawnie do Irlandczyka.
- A ja papieżem. – zaśmiał się. Nikt się nie śmiał razem z
nim więc i on się opanował. – Na serio? – oboje przytaknęliśmy. –
Wooooooooooow. – tak jak myślałam czas
miną bardzo sympatycznie. Chłopaki się zakumulowali. – Reszta musi cie poznać.
– powiedział Horn na do widzenia. Zadowoleni we dwójkę wracaliśmy do hotelu.
- W przeciwieństwie do Zayna chyba go polubiłeś. –
zachichotałam.
- On go zna? – spytał zaskoczony.
- Znaczy poznał go wtedy co ja, tylko był bardzo zazdrosny. –
zapięłam bluzę. – Ale mnie wasze fanki znienawidzą. – uśmiechnęłam się
zawadiacko.
- Może nie będzie tak źle. Przecież tak strasznie to ich nie
potraktowałaś. – zaśmiał się. – Dziękuję, że stanęłaś w moje obronie. Trochę
ucierpi na tym moja męskość… Ale już ucierpiała wcześniej. Przecież chłopaki
nie płaczą, a ja ryczałem jak bóbr. – wywróciłam oczami. Mocno go przytuliłam.
- Chodźmy już bo ja tu zamarzam. – zaczął do tego
wszystkiego padać jeszcze śnieg. Pobiegliśmy do hotelu. W drzwiach rzuciło się
na nas kilka dzikich ludzi. Taa… nasze kochane dzikusy.
- Niall wszystko dobrze? – spytała opiekuńczo Eleanor.
- Pewnie. A wszystko dzięki Sam. – przytulił mnie jeszcze
raz.
- Przestań bo się rumienię. – zaśmiałam się.
- Zayn jak ja zranisz to obiecuje Ci to tu i teraz że ci
nogi z dupy powyrywam. – lekko szturchnął mojego chłopaka w ramię. Słodko się
do mnie uśmiechnął i poszedł mnie mocno przytulić unosząc mnie tym samym do
góry. Na koniec pocałował mnie soczyście. Opuścił mnie na ziemię. Oparłam głowę
o jego ramię.
- Nie uwierzycie kogo
dzisiaj poznałem. Też musicie go poznać nie Sam. – nie zauważalnie kręciłam
głową by się zamknął ale oczywiście musiał palnąć. Nie to, że się bałam reakcji
Zayna tylko nie chciałam by się źle poczuł. On jest taki zazdrosny. Mocniej go
przytuliłam. Blondyn zaczął brać na niewidzialnej perkusji wydając z siebie zabawne dźwięki. – Księcia Monako. –
Poczułam, że Zayn staje się sztywniejszy. Pocałowałam go w policzek, trochę
podziałało i się rozluźnił.
- Skąd? – zapytał Liam.
- Jak byliśmy w kawiarni to Sam zawołała go do naszego
stolika. Poznali się na lotnisku. Niezła jest, nie? Wie z kim się kumplować. –
zaśmiał się. Niestety Zayn nie potraktował tego jako żart. Najpierw odsunął się
ode mnie kilka centymetrów a później odszedł w stronę pokoi. Horanowi od razu
zszedł uśmiech z twarzy.
- Sam.. Nie wiedziałem, ze on tak zareaguje. – zaczął się
tłumaczyć. Nie chciałam by się przejmował.
- Jakoś dam radę. – machnęłam ręką i posłałam mu wymuszony
uśmiech. Szybkim krokiem udałam się do naszego pokoju.
_______________________________________
No i doszliśmy do 29 oO
Na początek żebym nie zapomniała chce polecić wam photobloga , jet to blog baaaaardzo fajnej dziewczyny więc jeśli również chcecie być fajni wpadajcie : )
Nie wiem czy podoba się wam pomysł z piosenką, tak jakoś uwielbiam ją i skojarzyła mi się z tym no to co się będę ograniczać nie? xD Jeśli jej nie znacie to tu ją macie ( oczywiście w wydaniu mojego ukochanego serialu GLEE ) - True colors
Mam nadzieję, że wam się podoba :) Jutro będzie kolejny z okazji... dowiecie się jutro xD Miałam wenę napisałam ze 2 i buuuuum stało się jak zawsze wena wyczerpana ;/ Zacięłam się w połowie rozdziału mam nadzieję, że blokada szybko przejdzie bo przed wyjazdem pewnej mojej ukochanej osoby przydało by się dodać jeszcze kilka xD Guśki niestety nie będzie ale będzie reszta którą kocham taaaaaaaaaak bardzo mocno ;***** Liczę na wasze komentarze :**Nie wiem czy podoba się wam pomysł z piosenką, tak jakoś uwielbiam ją i skojarzyła mi się z tym no to co się będę ograniczać nie? xD Jeśli jej nie znacie to tu ją macie ( oczywiście w wydaniu mojego ukochanego serialu GLEE ) - True colors
Tak wgl to na gg np. informuję o nowy jakieś 30 osób, ale szkoda że wszystkie nie zostawiają komentarz ... I TAAAAAK WAS KOCHAM :)
Wiecie, że
jak dodałam rozdział 28 to wyświetleń bloga było 10.499 a jak dodaję tego jest
już 10.957 !!!!!!!
Szkoda że wszyscy nie dodają komentarzy ale WIDZĘ że włączacie i to ponad 400 osób wooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooow *___________*
Słooodziutki Styles xD
Świetny rozdział <3.
OdpowiedzUsuńExtra! ;D
OdpowiedzUsuńAle Zayn zrobił się zazdrosny :D
Czekam na NN ;**
Lubię zazdrosnego Malika.:D <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i czekam na kolejny.:*
Super ;*
OdpowiedzUsuńOj mój biedny Niallerek płakał jak jeszcze jakieś fanki go obrażą to do niego pojadę <3
O Zayn jest zazdrosny no no no.
Całuski Magda ;*
to ja http://przypadkowamilosc.blog.onet.pl/
Biedny Horan, ja go tak mocno kocham ♥ A jaki Zayn zazdrosny ^^ I like it. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńczy ty wiesz jaka jesteś niesamowita , kochana i genialna?
OdpowiedzUsuńpomysł z Niallerem mi się strasznie spodobał no ale co się dziwić jak uwielbiam to co piszesz ♥
Będę za tobą strasznie tęsknić , a jak jakimś cudem dorwę się do internetu to wejdę obowiązkowo na twojego bloga ;**
Extra notka !! :D
OdpowiedzUsuńBiedny Niall tak mi go teraz szkoda z chęcią bym go teraz przytuliła hehe :)
Oj Zayn ty zazdrośniku ale nie powiem że mi się to nie podoba :P
Czekam na NN :*
Super rozdział:) Biedny Niall, jak one mogły go tak potraktować.
OdpowiedzUsuńSpecjalnie dla Ciebie nowy rozdział postaram się dodać już jutro ale nic nie obiecuję :)